@MamDobreGeny bardzo dawno nie przeczytałem nigdzie przemyśleń, które mógłbym 1:1 uznać za swoje; miałem stosunkowo wielu znajomych kiedyś, po prostu byłem takim dziwakiem niegroźnym/błaznem, potem peron odjechał całkiem; później zapraszali do pobudowanych domów, nie raz mnie ktoś odwoził naprawdę wypasionym samochodem; tak do trzydziestki przyjmowałem zaproszenia, ale potem było mi wstyd już i odmawiałem grzecznie, aż przestali zapraszać; z durnia eweoluowałem w adresata opowieści o sukcesie, bo w porównaniu do mnie
Kupiłem na zbiórkę wodę i makaron więc dzisiaj mam prawo jechać i oglądać powódź nikt mnie nie będzie od powodziowych turystów wyzywał płace i wymagam. Najpierw dej dej dej a później „powodzianie proszą o nie zadawanie pytań o ubezpieczenie”.
Pamiętam jak kiedyś na weselu byłem i żalił mi się fotograf że za dużo ludzi pcha się do interesu, można kupić aparat na raty 0% i heja pod kościół robić zdjęcia i cyk piniondze
#pytanie #muzyka #pytaniedoeksperta