#anonimowemirkowyznania Po tym wszystkim, co dzieje się obecnie w tym kraju postanowiłem przyspieszyć swoje plany i emigrować najszybciej jak będę mógł. I będzie to dla mnie ciężkie, bo uwielbiam miejsce w którym mieszkam, swoje małe miasto, 20 km od niego mam swoją rodzinną wieś gdzie mogę pojechać odwiedzić mamę i dziadków kiedy tylko chcę, gdzie mogę spędzić kilka godzin przed domem. Jestem dość mocno zżyty ze swoją rodziną, przede wszystkim mamą, a emigracja spowoduje że się rozłączymy. Nie wiem czy dam radę, ale chcę spróbować, najwyżej po jakimś czasie wrócę do kraju z przeświadczeniem że przynajmniej próbowałem. Był ktoś z was w takiej sytuacji jak ja? Poradziliście sobie, czy wróciliście? Jeśli zostaliście, to przeszło wam, czy dalej czujecie to samo?
Planujemy z żoną emigrację do Niemiec, bo blisko, bo ona zna trochę język i nie chce się uczyć innego. I teraz pytanie, bo ja nie znam go wcale, dopiero zaczynam naukę, jak to lepiej zrobić, nauczyć się go na jako takim poziomie i wtedy się przeprowadzić, czy nauczyć najlepiej jak będę potrafić i dopiero wtedy? Jak jest ze znalezieniem pracy ze słabym językiem? Dodam że pracuję w IT, jeśli to coś zmienia, angielski na początek wystarczy, czy Niemcy mają parcie na dobrą znajomość niemieckiego od początku? Tak przy okazji, mamy tutaj jakichś mirków z #programowanie w Niemczech? Jakie okolice są najlepsze do przeprowadzki, mam na myśli gdzie jest niemieckie zagłębie IT? Monachium? Frankfurt? Berlin? Czy może lepiej jakieś spokojniejsze małe miasto?
@Generyczny_nick: ale mają normalnych rządzących a nie takich ułomów jak tutaj. W dodatku jest to owoc głupoty i krótkowzroczności społeczeństwa - więc nadziei na szybką zmiane nie ma