po co piszecie coś takiego xD? Tak jakby op musiał to już zaraz zrobić koniecznie
@dlugiespanko: Skoro jest to jeden z powodów złego samopoczucia, kompleksów, poczucia niższej własnej wartości, to warto podjąć taki krok. Choćby dla rozrywki. Żeby zrobić coś innego niż co dzień. No i w pracy będzie mógł z patrząc koleżance w oczy odpowiedzieć - miałem kaprys i poleciałem rano do Rzymu/Londynu czy nawet Kluża-Napoki na espresso a
@dlugiespanko: Masz po prostu zapędy przy%@#ania się o wszystko na siłę, żeby tylko czasem nie wyszło, że coś pozytywnego dla siebie samego można zrobić małym kosztem i wysiłkiem.
Ćpuny same się wyeliminują i będzie zdrowsze społeczeństwo
@GratisLPG: To jest oczywiście pewna strategia, ale - jak życie pokazuje - niezbyt skuteczna. Takie "eliminowanie" trwa latami, a szkody, które dzieją się po drodze są ogromne (rodzinne, społeczne, finansowe). Zobacz ilu ludzi trafia na odwyk, a potem znów wraca do nałogu niszcząc swoje otoczenie. Poza tym, wielu "ćpunów" to jednak ludzie, którzy mają przed sobą jakieś perspektywy. Ci wyniszczeni przez nałogi
@Felixu: No faktycznie - nie ma nic gorszego niż żyć w miejscu, w którym masz w zasięgu 15 minut spaceru lekarza, szkołę, sklep i restaurację (o innych usługach nie wspominając). Przecież każdy wie, że jak nie trzeba jechać 100 km do teatru, to nie ma wolności. Weź się człowieku puknij w głowę, ale tak solidnie.
15MC polegają przede wszystkim na eliminacji prywatnych środków transportu, nie możesz posiadać samochodu, a poruszanie się między strefami ma wymagać stosownych zezwoleń ("po co chcesz iść do innej strefy, skoro Twoja wszystko Ci zapewnia"). Kolejny co nie czytał dokumentu xDDDDDDDDDDDDD
Odpowiedz
@FuckYouTony: Nie nie polegają. Te "zezwolenia" i "zakaz posiadania samochodu" wyssałeś z brudnego palca. To jest kompletna bzdura niemająca poparcia w żadnych faktach. Skąd wy bierzecie te idiotyzmy?
O czym musze pamietac, zakladajac swojej dziewczynie onlyfans, mystars itd? Chcemy krecic filmy i sprzedawac. Myslimy tez nad spotkaniami z facetami i trojkatami za hajs. Mam to juz z poprzednia dziewczyna na koncie. Tak, nie mam z tym problemu ze upokarzam dziewczyne zarabiajac na niej w ten sposob (kasa idzie na nasze wspolne konto, wiec jestem troche jakby alfonsem ale ja sie zajmuje pisaniem ze spermiarzami wiec troche to jednak tez jest
@sharkal: Amerykanie całkiem nieźle wykombinowali kwestię współpracy z lokalnymi społecznościami w czasie manewrów. Wypłacali im błyskawicznie solidne odszkodowania za straty (czytałem kiedyś, że było wręcz tak, że za czołgami jechał Jeep/HUMVEE z oficerem wypłacającym kasę od razu do ręki; choć to może być akurat podkoloryzowana wersja), a samo powstawanie strat też starali się ograniczać. Tutaj ciekawy materiał w temacie: https://history.army.mil/html/books/045/45-3-1/cmhPub_45-3-1.pdf (str. 380-381).
Rowerzysta jedzie dość powoli i ostrożnie, Ponad 100 metrów wcześniej stoi znak drogowy - uwaga przejście z DDR. Nie wystarczyło, typ w samochodzie i tak połamał rowerzyście żebra.
jesteś z tych co nie zjadą jak ktoś ci wyjedzie na czołówkę?
@trololo55: Do ostatniej chwili rowerzysta próbował ominąć tego bałwana za kierownicą, więc nie wiem o co chodzi z zacytowanym pytaniem. Ale za to mogę zadać własne dotyczące równoważnej sytuacji. Co byś powiedział, gdybyś kierując samochodem i przejeżdżając przez skrzyżowanie na zielonym świetle został uderzony w bok przez dostawczaka, a policjanci przybywszy na miejsce zdarzenia zapytaliby w pierwszej kolejności:
Ale proszę Cię, rowerzysta nawet się nie rozejrzał tylko na pewniaka wbija zza sznuru aut. Tylko i wyłącznie o to mi chodzi, brak instynktu samozachowawczego i powierzanie swojego zdrowa i życia jakiemuś randomowi za kierownicą.
@trololo55: Każdy poruszając się drogą, czy chodnikiem, bez względu na to czy jedzie rowerem, idzie piechotą, czy jedzie ciężarówką, powierza swoje zdrowie i życie "randomom za kierownicą". Człowiek był dalej niż w połowie przejścia przez
I co po fakcie, jak musiałeś się pierniczyć ze policją, ubezpieczycielem, rozwalonym autem, nie miałeś poczucia typu "kurcze, gdybym się rozejrzał to bym go zobaczył i miał teraz święty spokój"?
@trololo55: Nie. Przede wszystkim ucieszyłem się, że nikomu nie stała się krzywda. Po drugie zdenerwowałem się, bo potrzebowałem auta, a moje stało rozwalone. To też szybko minęło, bo kilka godzin później jeździłem już zastępczym. Ubezpieczyciel załatwił sprawę z serwisem bez
gościu skończ pierniczyć, tak na pewno była to super przygoda, jeździć jakimś zastępczym szrotem i mieć po tym wszystkim powypadkowe auto, do tego kłócić się z ubezpieczycielem o prawidłową wysokość odszkodowania.
Najpierw zupełnie nowa (1,5 tys. km przebiegu) Toyota RAV 4, a po tygodniu Roczna KIA Sportage z przebiegiem 20 tys. km podstawiona pod dom (i spod niego później zabrana). Może i szrot, ja tam się specjalnie nie znam, ale do wożenia przez
@BornToDie69: Takie "drobiazgi" jak okręt podwodny typu 212 też :-)