@TrisssMerigold: jak grałem 1 raz, to używałem tylko jedzenia żeby się leczyć, bo myślałem, że mikstury nie są odnawialne i je oszczędzałem xD
Jak przyszła walka z dzikim gonem, to stwierdziłem, że c--j raz się żyje i używałem tych miksturek. Potem był cutscenka i ten dźwięk odnawianych miksturek, patrzę do ekwipunku a tam full pakiet. Takiego plaskacza w czoło walnąłem,że się echo rozeszło po całej ulicy XD
@TrisssMerigold: Ostatnio jak przechodziłem W3 to zbierałem same piwa i nie miałem jedzenia, to jak spadała mi żywotność to wypijałem na hejnał 5 piw XD Walka z Olgierdem von Everecem była całkiem ciekawa, myślę że obrażenia od szabli to nic w porównaniu do kaca, którego Geraltowi zafundowałem.
@Opornik jak japońce to medycyna. Sporo wiemy tylko dlatego, że uzyskano tę informację nieetycznie, a oni jedyni byli tak p------i by zabijać, truć, przyszywać i wycinać narządy, ze stoperem w lewej, a ołówkiem w prawie ręce. Początek transplantologii to lata 50 (przeszczep nerki) i do końcówki lat 60 to Amerykane byli w tej dziedzinie pionierami (zaskakujące), passę przerwało RPA przeszczepem serca (ale wciąż nie blok wschodni, a ówczesne brytyjskie dominium). Inne
Znajoma zapytała, co to za ładny zapach włączył mi się wykop i odpaliłem Ted Lapidus zanotowała. Dzisiaj wpada i oznajmiła że zamówiła chłopu na walentynki. Chyba już nie mam znajomej. #perfumy #zlo
@PanShepard: Kiedyś śmiałe się z Dwighta ale przez pierwsze parę odcinków. Później zrozumiałem, że największy złym tego serialu jest Jim Halpert. A Dwight jest postacią nie tylko bardzo męską ale i tragiczną.
@Ulany_Utopiec: Przecież ostatecznie Jim nie umiał żyć bez Dwighta i odwrotnie. Dla mnie te postacie to taki trochę Tom i Jerry ( ͡°͜ʖ͡°)
Cieszy mnie, że scenarzyści szybko odeszli od robienia z Dwighta ofermy którą wrabia Jim, ale miał też mnóstwo swoich mniejszych i większych sukcesów. Zdecydowanie najlepsza postać The Office, także aktorsko. Wiem, że to Scott wymiata, ale to Dwight jest ostatecznie postacią
@DrumBass: It’s funny, because it’s true. Od dwóch lat mieszkam w Polsce i się na podobnych rzeczach łapię. Polacy są aspołeczni i ruszają się jak wóz z węglem.
@LonNon: tylko tutaj nie chodzi o jakieś wieczne chodzenie z bananem na ryju i szczerzenie się do wszystkich ludzi wokół. W Polsce spojrzenie albo uśmiechnięcie się do kogoś jest traktowane jako coś nienaturalnego i dziwnego, a czasami takie zwykłe gesty są odbierane jako atak lub cokolwiek innego. Kraj smutnych ludzi...
@trejn: niestety w dzisiejszych czasach jest mnóstwo mizantropów, którzy wolą wspomagać schroniska dla zwierząt niż ludzi w potrzebie. Bambinizm ¯\_(ツ)_/¯