Warto też wspomnieć, że wśród pedofili bardzo duża część to homoseksualiści.
Nie ma istotnej korelacji między pedofilią a orientacją seksualną. P-------a dotyka w podobnej statystyce osoby homo- i heteroseksualne.
http://wiez.com.pl/2018/10/17/wykorzystywanie-seksualne-dzieci-a-orientacja-seksualna-trzy-mity/
masz tam opisane z jakich statystyk korzystano i można sprawdzić samemu
Jest Hiszpania i Hiszpania. W dużych ośrodkach typu Madryt czy Barcelona widać północnoeuropejskie wpływy, ale wystarczy pojechać na prowincję, to można się zderzyć z paroma niezrozumiałymi zjawiskami:
- koncepcja sjesty - w środku dnia następuje dwugodzinna przerwa, w której nic nie jest czynne, poza lokalami gastronomicznymi. Jak sjesta się kończy, to dla odmiany zamyka się gastronomia i do wieczora nie ma szans gdziekolwiek zjeść
- ciężko z językami obcymi - nawet w pomniejszych ośrodkach turystycznych (np. Santander, Almeria, Kordoba - tu byłem) Hiszpanie nie odczuwają potrzeby nauczenia się podstawowych zwrotów po angielsku. Tutaj nawet poziom "dukania" po angielsku to rzadkość, osób płynnie porozumiewających się w tym języku - praktycznie 0. Aby móc nawiązać jakąkolwiek komunikację z autochtonami, to sam musiałem na miejscu nauczyć się kilkudziesięciu podstawowych słów :D.
Santander w moim zestawieniu ma wyjątkową pozycję, bo tutaj spotkałem 2 Hiszpanów mówiących płynnie po... polsku (Erasmus w Krakowie). Po angielsku? Przez cały tydzień nie spotkałem ani jednego tubylca, który znałby dobrze ten język. Nawet babeczka w informacji turystycznej z ogromnym trudem coś tam mamrotała i do dzisiaj mam wrażenie, że sprawiało jej to
napisałem parę swoich obserwacji z podróży po Hiszpanii i na mnie wjeżdżasz?
i to niby ja jestem debilem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
czy naprawdę zrozumienie kilkunastu zdań, napisanych prostym językiem, przekracza twoje możliwości intelektualne?
dżizas, przecież w poście napisałem wprost do czego się odnoszę:
jeśli masz problemy z interpretacją prostego tekstu, to sory; nie zamierzam tłumaczyć się z