Zwierzenia krakowskiego motorniczego
"Prowadzenie tramwaju to adrenalina przez 9 albo 10 godzin!!! Już po 6 godzinach jestem tak wypompowany psychicznie, że mam dość, ale co tam, jeszcze mi się oberwie od paru niezadowolonych pasażerów, którzy mnie zbluzgają wiedząc, że nie mogę im odpowiednio na to odpowiedzieć..."
KenZoo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 49
Komentarze (49)
najlepsze
i z tego wszystkiego przypomniały mi się linie nocne w Krakowie http://pl.youtube.com/watch?v=5cv5hrMqPxg&fmt=18
Sam korzystam z łódzkiej komunikacji miejskiej (częściej z tramwajów niż autobusów). Zdążyłem się już przyzwyczaić do opóźnień... zanim Łódź została rozkopana. Teraz nie ma nawet co mówić o punktualności MPK. Niejednokrotnie zastanawiałem się dlaczego raz tramwaj mknie, a
Poza tym mam jedna prosta zasadę: "Szlachta nie biega za tramwajami/autobusami", więc wolę czekać na następny i zawsze zastanawiam się gdzie tak śpieszno niektórym, ze są w stanie zaryzykować życie i przebiec przez środek skrzyżowania na czerwonym świetle, przeskoczyć przez plotek odgradzający torowisko,
Nerwowi pasażerowie - 50%, Zadowolenie motorniczego +50%.
Niestety takie są współczesne problemy wielkich miast, chwała takim osobom jak Pan Motorniczy, że wykonuje tą pracę, bo ile osób chciałoby ją wykonywać ? Ja nie.
Wszsytko zależy chyba od tego, czy się spieszymy czy nie. W mieście zawsze się na coś spieszyło, a jak się jedzie na
Koniec... Można minusować.
To naprawdę zawód, gdzie chorobą zawodową może być uszczerbek na psychice!
Powinien ją usunąć z tramwaju, a jakby się nie dała, to dzwonić po straż miejską/policję. Dostałaby mandacik za wulgaryzmy w miejscu publicznym toby się utemperowała.
a tak przy okazji, wtedy jak był ten wypadek i tramwaje nie jeździły do Bronowic, pętlę miały w Cichym Kąciku. jechałem autobusem, który na skrzyżowaniu zahaczył o tramwaj i zablokował tramwaje do i z Cichego Kącika. kumulacja? ;)