Mój tato miał taką jak był jakimśtam kierownikiem w Malmie (dostał od firmy żeby kontaktować się z przełożonym). I mówił mi, że się tego wstydził i nie nosił przy sobie, bo po pierwsze - łazisz z taką walizą, wielkim koromesłem i to jest nieporęczne, a po drugie to był niesamowity szpan i najczęściej posiadaczami tego sprzętu w Polsce byli bogaci snobowaci biznesmeni, a mój tato nie chciał być kojarzony z tą grupą
Komentarze (17)
najlepsze