AMA - byla pacjentka szpitala psychiatrycznego ;)
W sumie nie wiedzialam, co dodac, bo rownoczesnie zastanawialam sie nad AMA na temat College'u, ale to w sumie banalne. Tak mi sie wydaje. W kazdym razie, w 2009 roku bylam w IPIN na oddziale psychiatrii dzieci i mlodziezy. Wg mnie calkiem ciekawy...
orangeade z- #
- #
- #
- 264
Komentarze (202)
najlepsze
2. Czy mieszkają tam osoby, których bałaś się obecności? Chodzi mi bardziej o świrów.
Prawie 19 ;) "Świrów" nie było, jednak znalazłyby się dwie osoby, których obecność wzbudzał we mnie niepokój. Były trochę nieobliczalne.
Nic takiego miejsca nie miało.
Jesteś cholerykiem, sangwinikiem, flegmatykiem czy melancholikiem?
1. Zależy od sytuacji ;) Kiedy mam gorsze dni, to chociaż nie jestem wielką-fanką-która-zna-całą-dyskografię, włączę sobie Iron Maiden. Poważnie. Nauczyła mnie tego koleżanka. Nie kojarzę ich w ogóle, ale pomagają mi znakomicie. Poza tym słucham prawie wszystkiego, zalezy, co wpadnie w ucho ;)
2. Stawiałabym na melancholika, ale nie wiem, na ile to ja, a na ile obecne samopoczucie, niestety ;)
Czasami. Idzie się jednak przyzwyczaić. Poza tym, nie działo się to jakoś wyjątkowo często, raz na bardzo jakiś czas.
Hm?
Nie wiem, jak wyglada leczenie na oddziale dla dorosłych. Pisałam, byłam na oddziale młodziezowym. Mieliśmy wycieczki - nie jakieś spektakularne, ale tak: kino, jakieś wystawy, tego typu. Muzykoterapię również - siedzieliśmy w kółeczku i albo słuchaliśmy utworu i opowiadaliśmy o uczuciach, albo graliśmy na instrumentach. Nie z terapeutami gra, a z wychowawczyniami - różnica, gdyż jest tam również szkoła. Wychowawczynie przychodziły i grały, albo dawano nam glinę, albo dawano