Abonament za ściąganie muzyki
Ciekawy pomysł Anglików na walkę z piractwem. Za określoną kwotę (ok. 80 dolarów) użytkownicy mieliby nielimitowany dostęp do nielegalnej do tej pory muzyki.
Piros z- #
- #
- #
- #
- #
- 49
Ciekawy pomysł Anglików na walkę z piractwem. Za określoną kwotę (ok. 80 dolarów) użytkownicy mieliby nielimitowany dostęp do nielegalnej do tej pory muzyki.
Piros z
Komentarze (49)
najlepsze
poza tym ktoś musiałby monitorować sieć ... cały czas i to bardzo skutecznie ...
poza tym abonamnety odprowadzane do instytucji monopolizujących daną gałąź gospodarki nie służą niczemu dobremu - nigdy
ja
Kiedyś już o tym pisałem, ale powtórzę. Świat się zmienia, wraz z pojawieniem się Internetu zmieniło się więcej, niż do tej pory. Smiem powiedzieć, że więcej niż za sprawą TV. Musi się też zmienić myślenie w branży. Zacząć od siebie powinni artyści, bo tak naprawdę o ich kasę tu chodzi.
Przepływu danych w sieci nie da się zatrzymać. Artysta musi zrozumieć, że to nie użytkownik go okrada, lecz wydawca. Użytkownik któremu spodobają się ściągnięte MP3, z dużym prawdopodobieństwem pójdzie na koncert. Bo żaden plik mu tego przeżycia nie zastąpi. A jak to ktoś niżej napisał, to za koncerty stawia się rezydencje.
Ale
Dla porównania od pojedynczej płyty muzycy (czasem do podziału na zespół) mają
Sposób płatności został rozwiązany w nie najlepszy sposób bo płacić muszą wszyscy niezależnie co ściągają i czy cokolwiek ścigają (podatek jest doliczony do ceny nośników i odtwarzaczy). Mimo, że odpowiednie przepisy obowiązują naście lat i przez ten cały czas pieniądze za ściąganie są zbierane nie najlepiej jest z przekazywaniem jej artystom (na razie trafiają
2. Pobieranie tak udostępnionej muzyki nie jest - przynajmniej w Polsce - zabronione. Prawo zabrania udostępniania muzyki. Nie ma więc sensu wprowadzanie takiego "abonamentu" w naszym kraju, chyba, że jest to także abonament na udostepnianie muzyki.
3. Redystrybucja zebranych środków pewnie będzie
I tak i nie...
Zakres dozwolonego użytku osobistego obejmuje osoby pozostające w "związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego."
I
Ech... Wszystko to żeby zatrzymać przestarzały model biznesowy dystrybucji muzyki.
Zdaje sobie sprawe, ze dopoki wytwornie nie poczuja sie jeszcze bardziej przycisniete- nie zmienia swojego podejscia to dystrybucji muzyki. Za niedlugo propozycje typu proponowanego abonamentu beda budzic smiech "po co placic abonament jak mozna za darmo".
Organizacje zrzeszajace wytworcow to legalnei dzialajce mafie, ktore jak pokazuja przyklady
W komentarzach kilkukrotnie pojawia się hasło "piractwo" - tylko że według polskiego prawa pod "piractwo" podpada jedynie nielegalne rozpowszechnianie dóbr chronionych prawem autorskim a nie ich pobieranie.
Mało kto wie, że istnieje szereg uregulowań prawnych umożliwiających pobieranie, kopiowanie i rozprowadzanie wśród określonych grup bliskich nam osób np. filmów czy muzyki. Dziwne jest to, że o
tym sposobem moge wykupic 1 miesiac abo zassac wszystko i nie placic...
po drugie nie chce placic na rubika czy ich troje a tym bardziej dode, lol