a jak się nazywał taki film opowiadający historię płetwonurka (grał go czarnoskóry znany aktor) a jego opiekunem był Robert De Niro. tam w pewnej scenie on nurkował by zabezpieczyć pocisk atomowy a wkoło pływały ruskie łodzie i mu jedna z nich szlauch z powietrzem przecieła:>
tam pózniej było że mógł mieć proteze nogi i nurkować albo lekko chorą nogę ale nie nurkować:P
@rudy2007: Zwłaszcza, że jest oparty na faktach -,-'
Może trochę pompatyczny, ale doskonale przedstawia problem dyskryminacji rasowej, ponadto pokazuje na jak wiele stać człowieka, mimo przeciwności losu.
Hmm, od kiedy położyłem bombę na honorowym miejscu pod telewiorem nawet teściowa wreszcie okazuje mi należny szacunek jakbym był dla niej panem życia lub śmierci. Wszystkim miewajacym kłopoty z teściowa polecam.
"Do dziś miasteczko Goldsboro, które szczęśliwym trafem nie zniknęło z powierzchni ziemi w styczniu 1961 r., chwali się tym, że jego obywatele mieszkają na bombie wodorowej."
Czemu w Polsce żadne miasto nie może pochwalić się takim osiągnięciem? Też chciałbym mieszkać w przekonaniu, że gdzieś pod ziemią spoczywa bomba wodorowa.
Obok mojego miasta w pewnej wsi kolesie znaleźli jakieś niedopałki granatów czy czegoś jeszcze z czasów wojny i wzięli do domu. Tak czasami sobie z kumplami żartujemy, żeby teraz przez tą wieś nie jeździć, bo jak jebnie to i nas może zgarnąć. ;]
@Markos90: "niedopałki granatów" - a cóż to takiego?
Podczas wojny wystrzelono niewyobrażalną ilość pocisków, z nieba spadły miliony bomb. Wiele z nich to niewybuchy, dziś mogące spoczywać praktycznie wszędzie - pod chodnikiem, placem zabaw czy w lesie. Ich znalezienie nie jest wcale rzeczą trudną. Zabieranie niewybuchów ze sobą, ba, nawet dotykanie ich to czysty debilizm. Głupi pocisk pistoletowy, uderzony młotkiem, potrafi urwać wszystkie palce. Pocisk czołgowy, granat, nawet mała bomba potrafią
Komentarze (36)
najlepsze
tam pózniej było że mógł mieć proteze nogi i nurkować albo lekko chorą nogę ale nie nurkować:P
pamiętacie może tytuł?
Może trochę pompatyczny, ale doskonale przedstawia problem dyskryminacji rasowej, ponadto pokazuje na jak wiele stać człowieka, mimo przeciwności losu.
Czemu w Polsce żadne miasto nie może pochwalić się takim osiągnięciem? Też chciałbym mieszkać w przekonaniu, że gdzieś pod ziemią spoczywa bomba wodorowa.
Obok mojego miasta w pewnej wsi kolesie znaleźli jakieś niedopałki granatów czy czegoś jeszcze z czasów wojny i wzięli do domu. Tak czasami sobie z kumplami żartujemy, żeby teraz przez tą wieś nie jeździć, bo jak jebnie to i nas może zgarnąć. ;]
Podczas wojny wystrzelono niewyobrażalną ilość pocisków, z nieba spadły miliony bomb. Wiele z nich to niewybuchy, dziś mogące spoczywać praktycznie wszędzie - pod chodnikiem, placem zabaw czy w lesie. Ich znalezienie nie jest wcale rzeczą trudną. Zabieranie niewybuchów ze sobą, ba, nawet dotykanie ich to czysty debilizm. Głupi pocisk pistoletowy, uderzony młotkiem, potrafi urwać wszystkie palce. Pocisk czołgowy, granat, nawet mała bomba potrafią