Hej wszystkim,
mam pytanie, bo trochę się przestraszyłam. Jakiś czas temu podpisałam umowę z Tutlo na kurs językowy. Wtedy wszystko wyglądało normalnie i uczciwie.
Dzisiaj jednak ktoś zadzwonił do mnie i powiedział, że ta firma to oszuści i że niby wciskają ludziom kredyty przy podpisywaniu umów. niby na 12 miesięcy, a tak naprawdę płacisz 24 miesiące. Teraz nie wiem, co mam robić…
Czy ktoś z Was miał z nimi do czynienia? Czy faktycznie mogą być z tym problemy? Czy da się jakoś łatwo odstąpić od umowy? Czy ktoś z Was miał podobną sytuację i jak to się skończyło?
Trochę się boję, że wpakowałam się w coś poważnego, więc każda rada się przyda




Komentarze (3)
najlepsze