Ktoś puścił plotkę i 150 ton ziemniaków zniknęło w jeden weekend.

Dopiero w poniedziałek 13 października na miejsce przyjechał Piotr Gryta, współwłaściciel lokalnej gorzelni, która mieści się kilkaset metrów od pola. Jak tłumaczy, towar był jego. Legalnie zakupiony od rolników, 6 tirów, w sumie 150 ton ziemniaków, które miały trafić do dalszego przerobu.
- #
- #
- #
- #
- 253
- Odpowiedz







Komentarze (253)
najlepsze
źródło: xD
PobierzCzy to prawda?
W sumie tak! Tylko nie zamkniętej, a działającej. Nie rolnik, a przedsiębiorca. Nie wysypał, a składował. Nie na ściernisku, a na terenie zakładu. Nie rozdaje, a mu kradną. Nie ziemniaki, a barabole.
a ukradł Ci prawdopodobnie złodziej
@trottta: pan z gorzelni już na stronie udostępnił numer konta i cenę 5zł/kg. Jak w lokalnej Biedronce.
źródło: image
Pobierzfood for thought
źródło: obraz
Pobierzźródło: obraz
PobierzSam nie wiem czy to jakiś fejczur czy to faktycznie miało miejsce...