Nikt nie lubi punktów karnych, a jeszcze bardziej nikt nie lubi dokręcania śruby. Co jest problemem? Każdy wie, obecny taryfikator jest niesprawiedliwy. Każdy ma inne zdanie jednak na chwilę obecną punkty karne są zbyt hojnie rozdawane kierowcom którzy zrobili mały błąd nieświadomie. Stracenie prawka mając pecha niewspółmiernie łatwe. Ostatnio były zakusy by nie reedukować punktów za poważne wykroczenia, innym razem była zakusa by punkty się kasowały po 2 latach czyli byśmy wrócili do tego co już obowiązywało od 17 września 2022 do tego samego dnia 2023 roku, oczywiście ten drakoński system obowiązywał rok, ale po oporze społecznym został przywrócony system taki jaki mamy teraz - nadal bardzo restrekcyjny. Moim zdaniem wymaga on złagodzenia, oraz stworzenia większych policyjnych kontroli na drogach. Za niektóre wykroczenia można zmniejszyć przyznawanie punktów oraz zwiększyć limit punktów za które groziłoby cofnięcie uprawnień tak do 30 - 32 (czyli tak o 1/3), co dałoby kierowcom większą tolerancję na sporadyczne błędy. Pomijając to że ważniejsza jest nieuchronność a taryfikator często jest nazywany najrestrekcyjniejszym w Europie (a nawet na świecie) czytając niżej w cytowanym komentarzu.
Po pierwsze z portali internetowych przeczytamy w komentarzach które mamy chociażby ze strony autokult
Anonimgal 2 tyg. temu Mamy obecnie najostrzejszy system punktów karnych na świecie . Ciekawe ile jeszcze naród to wytrzyma . Anonim 2 tyg. temu Każdego roku zmiana kodeksu drogowego. Powaliło tam kogoś!? Czy w tym kraju nie ma późniejszych problemów?? Anonim 2 tyg. temu W czasach wolnej Polski punktów karnych nie było a mandaty nie były nadmiarowe!
Zmiana na gorsze, punkty karne też są jedne z restrykcyjniejszych w Europie i chcemy je zaostrzać. W Polsce za pojedyńcze wykroczenie można dostać ponad połowę punktów co jest absurdem. Co więcej gdy masz szczęście to możesz być piratem i ci 99% wykroczeń przejdzie płazem. Na drodze gruntowej trudno o policję a tam jedzie ci pijany po 1, 1,5 promila, i zagraża idącym ludziom na spacer i często nie ponosi kary. Innym razem kierowca w nocy jedzie 150 w zabudowanym przez wioskę przy szkole i mu się to udaje i wyprzedza na przejściu przy szkole. A uczciwy kierowca może mając pecha dostać mandat np. za obcierkę na parkingu 10 punktów czy 15 za to że zgasła strzałeczka warunkowa ułamek sekundy temu, czy wyprzedził na dwupasmówce kawał drogi od pasach traktor. Ale ministerstwo mimo tego poszło krok dalej.
Tu taka wzmianka na marginesie że czas przedawniania będzie wynosił znów 2 lata - jednak okazał się to fejk, umieszczona na stronce Wybór Kierowców 16 września tego roku: https://www.wyborkierowcow.pl/koniec-z-kasowaniem-punktow-karnych-sprawdz-co-sie-zmienia/
Nie zreedukujesz punktów za najcięższe wykroczenia i za 50+ w niezabudowanym na drodze jednojezdniowej stracisz prawko na 3 miechy.
W wpisie "najcięższych wykroczeniach" zapisano "spodowanie kolizji" - 10 punktów, "jazda w stanie po spożyciu" (od 0,2 do 0,5) - 15 punktów (bo za więcej cofają uprawnienia), "przekroczenie prędkości o 50+" od 13 do 15 punktów, "przejazd na czerwonym" - 15 punktów, "niewłaściwe wyprzedzanie" np. z niewłaściwej strony, pasem awaryjnym - 8 punktów, na podwójnej ciągłej - 5 punktów, na przejeździe rowerowym, skrzyżowaniu - 10 punktów, za znakiem B-25/B-26 lub na przejściu dla pieszych - 15 punktów pełna racja, to skrajnie niebezpieczne, ale też zdarzają się kwiatki że policjant uzna ci za wyprzedzanie akcję pokazaną niżej, i co wtedy?
Ponadto przekroczenie o +50 w niezabudowanym na drodze jednojezdniowej też wymaga weryfikacji, po pierwsze urealnienia ograniczeń prędkości. Bardzo często są znaki od czapy i nie musisz wcale jechać 140, wystarczy że pojedziesz 80, czy 90 na zadupiu bo znaki nie zostały zdjęte na czas robót. Nie zawsze jest 90 bardzo często są znaki 30, 40, 50 km/h ustawiane zresztą bez sensu. Jak urealnimy ograniczenia to możemy gadać o zabieraniu, też podniósłbym prędkość za miastem tak do 100 km/h (a nawet 110-120 na bezpiecznych odcinkach krajówek) jako domyślny limit, bo 90 to śmiech patrząc na postęp motoryzacyjny, i wtedy owszem można zabierać prawko za +50, i owszem, ktoś kto jedzie 150 czy tam gdzie jest 70-tka czyli miejscu szczególnym 120 to powinien być zestopowany.
Kursy reedukacyjne jak wyżej wspomniano
Zauważcie że większość osób odpisuje punkty za wykroczenia wymienione wyżej. Ministerstwo wpadło na pomysł "te kursy będą utrzymane, ale tutaj zaostrzamy, nie za wszystkie wykroczenia będzie można odejmować punkty", czasami też pojawia się wzmianka że tylko za naprawdę małe wykroczenia np. nieprawidłowe parkowanie, niezapięcie pasów czy niewielkie przekroczenie prędkości. Ale w tej drugiej wersji kursy straciłyby sens, skoro za te wykroczenia jest 1 do 5 punktów, a ludzie odejmują za te wyższej wagi wykroczenia czy ci co nie są zagłębieni i dawno nie czytali prawa o ruchu drogowym. A tu proszę.
Proszę zobaczyć, oczywiście to jaskrawy przykład, kierowca jest daleko od przejścia i wyprzedza traktor z dwoma przyczepami (na przejściu o ruchu niekierowanym które na tak ruchliwej drodze nie powinno mieć miejsca ale nie o tym temat). Nikomu nie zagraża, nawet nie dojechał do znaku ostrzegawczego A-16 (czyli nie jest to bezpośrednio), grozi mu (bo to 2021) jeszcze niższy mandat 500zł i 10 punktów. Obecnie za to musiałby przyjąć 1500 zł, i 15 punktów. Nieco później 1:50 ta sama sytuacja, jednak Policja chce udupić kierowcę. Wystarczy wpadnięcie w pułapkę, gdzie radiowóz hamuje bez przyczyny przed przejściem (sam się kilkukrotnie prawie złapałem na to) i człowiek jeździ z duszą na ramieniu, tak jak gracz grający na 1 życiu. - I nie mógł by chociażby tego odpokutować.
Trzeba byłoby zacząć od częstszych kontroli policyjnych a nie od
zaostrzania punktów karnych. Możnaby zwiększyć limit punktów by był sprawiedliwy (np. 30-32). Obecnie limit punktów karnych wynosi dla większości kierowców 24 (lub 20 dla kierowców w okresie próbnym). Tak poza tym co to za niestandardowa liczba? 24 to długość doby, dwóch lat licząc na miesiące, no ale nie wpadłbym na pomysł by wymyśleć taką liczbę punktów jako limit. To już mogli zrobić przynajmniej 25 ale i tak to jest nadal za mało skoro za wykroczenie możesz dostać 15 punktów, co wynosi ponad połowę taryfikatora.
Moim zdaniem limit punktów dla większości kierowców powinien być podniesiony tak do 30, 32 punktów by doświadczony kierowca nie jeździłby zdobywając nieuczciwy mandat z duszą na ramieniu. W okresie próbnym zostawiłbym te 20 punktów bo ci kierowcy powinni bardziej uważać, no dobrze mogłoby być 22 ale nie więcej.
A tak btw oprócz tego można jeszcze poza zwiększeniem limitu, również zmniejszyć kary punktowe za niektóre mniej istotne wykroczenia przykład z brzegu:
-Nie korzystanie z pasów bezpieczeństwa: można zmniejszyć karę z 5 do np. 2 punktów bo to wykroczenie o nieszkodliwej wadze.
-Przewożenie innych pasażerów bez pasów też jest surowo traktowane i tu można by też złagodzić karę z 8 punktów, i wrócić do 1 punktu - trudno dopilnować pasażerów. I za co mam być ukarany? Że przewożę kogoś bez pasów, on za życie odpowiada a nie ja.
-Przewożenie dzieci bez fotelików zunifikować liczbę, bo obecnie jest od liczby dzieci 5 za jedno, 10 za dwójkę lub 15 za trójkę lub więcej (ta ostatnia liczba to trochę przesada) i można by tu wrócić do 6 punktów niezależnie od ilości dzieci by ułatwić sprawę.
-Wyprzedzanie na zakazie, 15 punktów trochę kontrowersyjne skoro te znaki potrafią być stosowane od czapy, zmniejszyć karę do 10 punktów, a jak się zweryfikuje wrócić do 15-tu.
Mniejsze wykroczenia powinny mieć niewielką liczbę punktów, a limit punktów powinien być zwiększony.
Człowiek nie jest robotem, akurat można zostawić 15 punktów za najpoważniejsze wykroczenia, jednak za część można zmniejszyć kary punktowe, oraz zwiększyć limit by było trudniej stracić prawko mając pecha, oraz by było wzamian więcej kontroli policyjnych by łapać na gorącym uczynku za poważne wykroczenia, i tu karać, bezwzględnie karać. I też ukrócić precedens sądowych zakazów. Ile można dawać zakazów? Rekordziści mieli ich po 19, po 23, a rekord polski to 34, Majtczaki, Żaki Izigumy, Patryk Peretti, Frog - czy te kary by ich dotknęły? Nie ważne czy limit będzie 5 czy 60 punktów to i tak będą jeździć. Tak samo czy będzie 20 czy 100 km/h w terenie zabudowanym to będą tak samo przekraczać ograniczenie prędkości. Ale uczciwemu kierowcy się bardziej ucierpi.
A już niedługo wyślę petycję do ministerstwa sprawiedliwości i infrastruktury by zweryfikowali te kary punktowe, bo w niektórych dziedzinach są zbyt surowe tak jak za to że ktoś z pasażerów nie zapiął pasów grozi mi 8 punktów (ekstremalnie dużo jak za taką błachostkę), czy 15 za to że wyprzedziłem kawał drogi od pasów (i to nie było bezpośrednio przed co na filmie), tu upierdliwość policjanta ale też można niektóre rzeczy to nie kwestia regularnego łamania przepisów a zagapienia się na moment, i nie zatrzymania na stopie czy warunkowej strzałce (co w drugim przykładzie jest absurdalne ale cóż), czy przejechaniu gdy warunkowy zgasł ułamek sekundy temu.
Komentarze (44)
najlepsze
Dobry żart
To jakaś wyższa logika jest xD
Dobry żart to autor tych wrzutek. On kiedyś proponował jakieś prawo jazdy premium dla z-----------y by mogli legalnie jeździć ponad limity. XDDD
Jeżdżę og 86 roku, w życiu dostałem 2 mandaty. Rocznie robię 100 k km. Dojeżdżam do celu bezpiecznie i nie spóźniam się.
A teraz zastanówcie się: czy czujecie się komfortowo, jak obok Was, w terenie zabudowanym, niecały metr od Waszego dziecka, ktoś wali
Poczytaj sobie komentarze na wykopie...
Pijany albo naćpany zabije kogoś zaczyna się gównoburza o zaostrzaniu kar etc.
Ale jak policja zatrzyma kogoś żeby sprawdzić czy nie jest naćpany albo pod wpływem to zaczyna się jeszcze większa gównoburza o nadużyciach policji.
To co mają robić? Ryzykować problemy czy iść na powtarzalność, żeby normę wyrobić i mieć spokój?
W Finlandii też jest ciekawie.
a priatom? piratom drogowym? ONI MAJĄ WYJE BANE
i co? 8 lat nie dostawania punktów i jazdy na tempomacie poszło się j---ć bo wyprzedzałem przed wioską ludzi którzy już przed białą tablicą zwolnili do 40 - nie 50, 40! non stop muszę codziennie wyprzedzać ludzi bo jeźdżą jak stare dziadki, zawsze jeżdżę na tempomacie aby nie dostać mandatu
no i co zacząłem
@Krupier: wyprzedzałem bo miałem możliwość, potem za tą wioską było tylko gorzej - co chwile zakręty i bym się wlekł za nimi kolejne 25km tak aż do miasta
jeżdżę zawsze tymi samymi trasami i wiem że jak nie wyprzedzę póki mam okazje to potem się wlekę i wlekę i żadne "pół minuty szybciej"
dla mnie liczy się średnia prędkość
Osobiście jeżdżę dużo i codziennie, ostatni mandat miałam w 2014r w grudniu.
@Marko72sos: W tym roku byłem na rowerze 1 (słownie: jeden) raz - więc wg mnie nie jestem. Samochodem kieruję codziennie nawet w weekend
Od kiedy pierwszeństwo rozstrzygamy wg drogi hamowania? Chyba nie masz legalnego
Jeśli masz widoczność w prawo na 100 metrów i jest pusto więc oceniasz że przy normalnych warunkach Zdążysz bez problemu skręcić a za Łuków wyjedzie samochód 150 na godzinę to uważasz to twoje wino? Tylko że według przepisów faktycznie ty będziesz winny bo jemu nie udowodniam przekroczenie prędkości
mam 0pkt karnych od 10 lat
Ja w 15 lat co przejechałem 1,1 mln km to dostałem:
- mandat 100 zł i 1 pkt karny (jazda po buspasie)
- mandat 20 euro (przekroczenie prędkości na autostradzie o 10 km/h)
- mandat 40 CHF (przekroczenie prędkości poza obszarem zabudowanym o 5 km/h)
To wszystko.
Pomysł z podwójną wysokością mandatu za recydywę dobry, ale niedopracowany. Za każdą kolejną powinno być 2x więcej.
Gdyby za większość popełnianych przez kierowców wykroczeń naliczały się te punkty, to może miałbyś słuszność. Ale trafić na kontrolę i zarobić punkty - to trzeba się bardzo postarać. W Warszawie, praktycznie na każdych światłach widzę kogoś jak przejeżdża na "ciemnopomarańczowym" lub czerwonym. Dostają za to
@LudzieToDebile: wyobraź sobie: jedziesz spokojnie, przepisowo, a pieszy idący chodnikiem nagle sobie robi zwrot, i staje na krawędzi przejścia dla pieszych w momencie,kiedy już go praktycznie mijasz. Jeśli to dostrzeże nadgorliwy patrol, to otrzymujesz 15 punktów, i 1500 złociszy mandatu. Za co? Za źle skonstruowane przepisy ¯\(ツ)/¯