Każda gmina musi przygotować plan ogólny, w którym ilość terenów budowlanych będzie wyliczona na podstawie prognozowanej na 20 lat liczby ludności. Ustawa wymusza, że gmina może mieć maksymalnie wyznaczone 130% zapotrzebowania na tereny budowlane.
Konsekwencje:
- przy obecnej demografii duża liczba gmin zostanie zablokowana na 20 lat, nie będzie w stanie wyznaczyć nowych terenów budowlanych teraz, ani przez kolejne 20 lat
- spadek podaży gruntów budowlanych, a za tym wzrost cen działek, domów i mieszkań, czyli pogorszenie już bardzo trudnej sytuacji mieszkaniowej
- utrata majątków, Państwo odgórnie zabroni Ci wybudować czegokolwiek na terenie, który posiadasz
Temat nagłaśniałem już jakiś czas temu: https://wykop.pl/link/7697069/mieszkania-i-domy-beda-jeszcze-drozsze-prosba-o-naglosnienie-tematu
Dzięki inicjatywie wybranych samorządów udało się przygotować projekt zmiany tej ustawy i obecnie zbierane są podpisane pod tym projektem.
Więcej informacji: https://rozwojpolski.pl/
Prośba o nagłośnienie tematu i zachęcenie samorządów do wzięcia udziału w tej akcji. Sam też przekonuję mocno gminę w której mieszkam, żeby zaczęli zbierać podpisy.
Jak to jest liczone?
- Obliczenie obecnej powierzchni użytkowej na mieszkańca w danej gminie
- ludność gminy według GUS
- ilość mieszkań według GUS
- przeciętna powierzchnia mieszkania według GUS - Obliczenie prognozowanej powierzchni użytkowej na mieszkańca w danej gminie za 20 lat
- Obliczenie zapotrzebowania na nową zabudową
- ilość mieszkańców za 20 lat według GUS
- ilość mieszkańców powiększona o 5% - M20
- obecna łączna powierzchnia użytkowa mieszkań według GUS
- zapotrzebowanie w ilości mieszkańców = (ilość mieszkańców powiększona o 5%) - (obecna łączna powierzchnia użytkowa mieszkań według GUS) / (przeciętna powierzchnia mieszkania za 20 lat) - Wyliczenie z planu miejscowego ilości terenów mieszkalnych i przełożenie tego na powierzchnię użytkową
- ilość terenów budowlanych (tutaj gminy to różnie liczą, niektórzy przyjmują, że średnia działka budowlana to 1000m2)
- na tej działce zakładają powierzchnię użytkową mieszkań np.140m2
- liczą ile osób są w stanie te tereny przyjąć - Porównanie wyliczonej liczby mieszkańców z punktu 4 do maksymalnego zapotrzebowania 130%
Przejrzałem kilka opublikowanych planów ogólnych w Google i większość gmin które nie są miastami, ma problem z wyżej wymienionym wskaźnikiem (max 130%) i nie jest w stanie wyznaczyć nowych terenów budowlanych.
Zastanawia mnie skąd się wzięły te wskaźniki, bo mamy tutaj problem z uśrednieniami i założeniami, typu, że wszystkie tereny są dostępne dla mieszkańców chcących wbudować dom. A przykładowo na wsi nie jest niczym dziwnym, że ktoś ma jeden dom na działce 3000m2, a oczywiście do średniej jest liczony jakby tam jeszcze można było dobudować dwa domy i osiedlić kilka osób.
Dla chętnych chcących przejrzeć już opublikowane plany: https://www.google.com/search?q=site%3Abip.*.pl+filetype%3Apdf+uzadanienie+planu+ogolnego






Komentarze (145)
najlepsze
PS. chciałbym aby demografia w ciągu max 10 lat stworzyła warunki do tego, aby zaczęło się opłacać kupować działki ze starymi domami na cel ich zburzenia i zbudowania nowego. niestety, pustych działek jest mało, każdy chce nowy dom, a rudery z
To jakieś xd jest, że działka kosztuje 500k, dom od dew 700k, a 40-letni rozpadający się dom z zaniedbaną działką 1,5 mln
@sarveniusz: To już nic nie zrobisz, tylko nie wiem komu na tym zależało? Wydzielić połacie gdzie się ktoś może budować...
Po co to?
@Archi_DD: Ale jak masz działkę w środku wsi i akurat tam ci pan planista wyznaczył strefę z zakazem zabudowy to się nie wybudujesz. A tak to właśnie wygląda, uj tam że jest wodociąg, kanalizacja, droga, szkoła dosłownie za płotem.
Ograniczanie podaży w ten sposób nie jest dla mnie dobrym rozwiązaniem, bo te tereny
Unia tego chciała.
KPO.
@blessed_by_swiezonka:
@ostatni_lantianin: brzmi idealnie, własnie tam chce mieszkać. Znam te argumenty, były o to bitwy na wypoku z rok temu. Co Ci to przeszkadza że ktoś woli dalej, przecież gmina nie ma obowiązku robić drogi, ciągnąć mediów. Ludzie wiedzą na co się piszą. Nie kumam tego kompletnie. Chyba sie ciesz że
Koszt planów ogolnych około 450mln złotych. Większość planów sprowadzi się do przerysowania obowiązujących planów miejscowych. Fajna cena za kopiuj- wklej.
Prawo nie działa wstecz... nie można unieważnić wydanych decyzji ot tak sobie..
Ustawa częściowo rozwiązała problem bo ogranicza możliwość wydawania takich decyzji w przyszłości
@Archi_DD: Przecież piszę o WZ wydanych już w trakcie obowiązywania ustawy, czyli w ostatnich dwóch latach. To jest celowo stworzona furtka, czyli ustawa od samego początku została stworzona tak, aby nie spełniła rzekomo podstawowego celu jej wprowadzenia.
Chodzi tylko o to, żeby skończyć z chaosem, gdzie na byle polu można było załatwić WZ-kę na blok czy osiedle.
Dzięki planowi wiadomo z góry, gdzie będzie zabudowa, a gdzie nie. To daje przewidywalność i chroni mieszkańców – bo dziś często to właśnie deweloperzy korzystają na bałaganie.
Tu nie chodzi o odbieranie ziemi, tylko o to, żeby nie budować
@Archi_DD: Przecież właśnie to się stało - nastąpił wysyp wniosków o WZ-tki na takich właśnie zadupiach.
Sraty taty - teraz to już w ogóle nie będzie wiadomo gdzie będzie zabudowa, bo dla wielu działek będą wydane bezterminowe WZ-tki i
To właśnie brak rozwiązań prawnych powodował :
- powstawanie zabudowy łanowej - często bez jakiejkolwiek infrastruktury w pobliżu ( sklepy, szkoły..)
- rozbudowy małych miejscowości w nieskończoność - powodując dramatyczne zwiększenia kosztów utrzymania sieci ( drogi, instalacje elektryczne, wodociągowe itd)
Niestety
Już nawet nie mówiąc że w porównaniu z resztą europy nasze duże miasta są śmiesznie małe
Na czerwono jak wygląda Warszawa a na niebiesko jak powinna
źródło: x
PobierzBez tego łatwiej właśnie „zajechać” każdą łąkę przez WZ-tkę załatwioną po znajomości.
Plan ogólny = mniej kombinowania, więcej przejrzystości.