Przyjechał ratować życie w szpitalu. Dostał plik mandatów

Janusz Zabawski przyjechał na SOR szpitala w Olkuszu w ciężkim stanie. Natychmiast trafił na oddział. Kiedy dziesięć dni później wyszedł z placówki, za wycieraczką auta zastał plik mandatów od zarządcy parkingu. Jego reklamację odrzucono. Nie pomógł też szpital i starosta.

- #
- #
- #
- 109
- Odpowiedz






Komentarze (109)
najlepsze
@sargento: ale wielu mężczyzn tak robi.
Mając np objawy zawału, wsiadają w auto, i sami jadą na SOR, bo uważają że dadzą radę.
Czytałem o tym kiedyś w artykule o podejściu facetów do zdrowia
@potworzak21: I tak dostałby mniej niż za niezapłacenie za parking (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
po drugie skrajnie nieodpowiedzialne jechac w "ciężkim stanie" samochodem zasłabnie i zabije 5 innych osob na przejsciu dla pieszych
Dajmy na to, że ktoś w Lidlu albo Biedronce źle się poczuje. Bilet za szybą jest, ale auto stoi 10 dni bo właściciel wzięty do szpitala i co wtedy? Też się będą tłumaczyć, że nie mogą obejrzeć dokumentacji medycznej?
@JaktologinniepoprawnyWTF: ta sama sytuacja, to sa prywatne firmy i oni nie wiedzą z kim zawierają umowę, wiec teoretycznie możesz wziąć i to wezwanie wyrzucać. Próbują sie zgłaszać z tym ze ktoś
@Fomalhaut: właściciel terenu pojawia się magicznie na twojej spółdzielni, ktora w latach 80. wybudowała i postawiła ten parking i od tego momentu wjeżdżając na teren, który z twoich czynszów był utrzymywany od lat podpisujesz umowę która zobowiazuje Cię do zapłaty na rzecz jakiegoś przedsiębiorcy z USA (APCOA - Airport Parking Corporation
jeżeli dojechał do szpitala to nie był w ciężkim stanie i mógł poprawnie zaparkować
@Morf: w okolicy szpital - spółka powiatowa wydzierżawił parking - nic innego oprócz szpitala i bloków w okolicy nie ma, żadnej większej firmy, a do centrum w uj daleko, czyli jeśli chcesz tam tam zaparkować na 99% w jakimś celu udajesz się do szpitala.
To razem z płatnym parkingiem szpitalnym pojawiły się zakazy, słupkoza totalna i ciągle się policja