Proboszcz z parafii w Sasinie "pożyczył" 2,5 mln zł po czym zniknął

Kiedy zwracaliśmy się do księdza o zwroty, to zwlekał i mówił, że teraz nie może, teraz nie ma. Nagle pewnego dnia wyszedł do nas i powiedział, że w ciągu dwóch, trzech dni odda pieniądze. Zamiast tego w ciągu tych dwóch, trzech dni zniknął z parafii.

- #
- #
- #
- #
- #
- 45
- Odpowiedz
Komentarze (45)
najlepsze
Tylko że z artykułu wychodzi że to Obajtek był w Sasinie (。◕‿‿◕。)
wiedziałem, że mam słabych kolegów... nikt nie chce pożyczyć nawet 1 bańki.
nazwa parafii zobowiązuje xD
Choć można też posługiwać się mikrosasinami, wtedy to będzie 3,5714289 mSA.
Jak tam mistrzu ? wypłata była ? My Polscy przesdsiębiorcy rozliczamy się w netto - więc bucu zrozum jedno że te twoje 5,19 mnie od dawna nie rusza . Niestety za pis-u i obajtka netto byó pod 7 PLN .
A baryłkę
źródło: IMG_0961
PobierzDla pewności na jego miejscu jeszcze bym coś wyłudził, albo założył nielegalny podsłuch i potem do Republiki z tym poleciał.