Cześć wszystkim, poniżej przesyłam historię, która wydarzyła się rodzicom mojego kolegi. Post wrzucam ,,grzecznościowo".
KU PRZESTRODZE - Ciekawe ile jest ,,podobnych" temu sytuacji, które nie ujrzały światła dziennego
Z przykrością dzielę się moim doświadczeniem z Media Expert w Rumii – doświadczeniem, które pozostawiło we mnie poczucie ogromnego rozczarowania i oszustwa.15 maja, razem z moją żoną, udaliśmy się do sklepu z zamiarem zakupu nowego laptopa marki Lenovo. Już na samym początku sprzedawca odradził nam ten model, zachwalając inny – laptop Dell Inspiron, który miał rzekomo lepsze parametry i dostępny był w tej samej cenie.Mieliśmy pewne obawy, ponieważ sprzęt, który nam zaproponowano, był egzemplarzem z ekspozycji. Sprzedawca jednak uspokoił nas, pokazując w systemie, że urządzenie było użytkowane zaledwie przez 1,5 godziny. Uwierzyliśmy mu. Zaufaliśmy. I zdecydowaliśmy się na zakup.Kilka dni później, gdy moja żona zaczęła korzystać z laptopa, odkryła poważny problem – po odłączeniu od zasilania komputer po prostu się wyłączał. Okazało się, że laptop nie wykrywa baterii. Po kontakcie ze sklepem, zostaliśmy odesłani do serwisu Della, gdzie spotkał nas kolejny szok.Serwis Dell poinformował nas, że laptop nie jest nowy. Co więcej – był naprawiany po raz pierwszy aż 1,5 roku temu! To oznacza, że sprzedano nam urządzenie nie tylko używane, ale wręcz z historią serwisową, o której nikt nas wcześniej nie poinformował.Zadzwoniłem do sklepu w Rumii. Rozmowa z kierownikiem była upokarzająca. Zamiast jakiejkolwiek pomocy, poczułem, że próbuje zrobić ze mnie naiwniaka. Kulminacją było jego stwierdzenie, że „Media Expert nie sprzedaje sprzętu nowego, tylko pełnowartościowy”. Czy to według tej firmy oznacza sprzęt po serwisie?Nie zaproponowano nam żadnego rozwiązania. Żadnej rekompensaty. Żadnego przepraszam.Piszę to ku przestrodze. Aby inni nie popełnili naszego błędu i nie dali się oszukać. Zastanówcie się dwa razy, zanim zaufacie Media Expert. Bo nowy sprzęt w ich rozumieniu może znaczyć coś zupełnie innego niż w Waszym. W załącznikach potwierdzenia naszej wersji wydarzeń.


Komentarze (153)
najlepsze
@jaromaz: i kupujesz coś takiego?
W sklepie stacjonarnym wpychają to co im nie schodzi typowa praktyka sklepu
źródło: 1000002217
PobierzCiekawe czy to oficjalna polityka firmy:)
Prawo do 14-dniowego zwrotu przysługuje w przypadku umów zawieranych na odległość, czyli np. przy zakupach przez internet. Sklep stacjonarny jedynie wydaje towar (Tak jak kurier), natomiast faktura, rachunek i sama umowa są obsługiwane przez sklep internetowy.
Inaczej wygląda to w przypadku, gdy klient zamawia towar przez internet, ale odbiera go w sklepie stacjonarnym i tam dokonuje płatności lub podpisuje umowę, wtedy umowa jest zawierana na miejscu i sprzedawca może
co sklep ma brać to na klatę? To zaraz podniesie znowu ceny i będzie płacenie za wszystko drożej.
A no i jak sprzedawałem TV z wystawy to był zawsze dodatkowo
Jakoś nie chce mi się wierzyć że ekspres po którym do razu widać że był użytkowany był przyjmowany z powrotem.
Ja to słyszałem o tego typu historiach z telewizorami, że ludzie brali, a potem oddawali :P
@Schwarzfahrer: Owszem, ale UOKIK określa w jaki sposób
Pozwalaliście w sklepie parzyć kawę przed zakupem? Albo kosić trawę kosiarką przed zakupem?