Wymuszają kolizje, by dostać odszkodowania. Wybierają ronda i główne ulice

Kim są "rondziarze" i dlaczego trzeba ich unikać? Okazuje się, że to określenie funkcjonuje w branży towarzystw ubezpieczeniowych a osoby, które są określane takim mianem, celowo doprowadzają do kolizji na ulicach. Co ciekawe, jeden kierowca ma na koncie aż 65 zarejestrowanych stłuczek.

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 128
- Odpowiedz
Komentarze (128)
najlepsze
@Krupier: jesli musisz nacisnac hamulec to jest to juz wymuszenie pierwszenstwa.
@ElPicasso: Tak. To jest właśnie strefa ruchu. Oczywiście pod warunkiem, że stoją odpowiednie znaki.
Dodam jeszcze, że coraz częściej pojawiają się próby regulacji ruchu w takich miejscach za pomocą znaków poziomych, głównie linii warunkowego zatrzymania.
Weźmy proste (bez świateł i dodatkowych znaków) rondo, niezbyt duże. Dojeżdżam i zwalniam, jak pambuk przykazał. W tym czasie z większej odległości na rondo w-------a się na pełnej epie jakiś k---s. I tak jeden za drugim, a ja czekam. Gdybym zdecydował się wjechać na rondo, na bank byłaby kolizja. Komu przyklepaliby winę?
@Altar: Pomimo tego, że rozporządzenie literalnie określa pierwszeństwo według kolejności wjeżdżania na rondo, to tak z "internetowych doniesień" mam wrażenie że przynajmniej policja uznaje "pierwszeństwo z lewej".
Tu jest jeszcze kwestia braku dowodów - inaczej sprawa mogłaby się potoczyć przed sądem w sytuacji gdy będzie monitoring.
A inaczej w typowej sytuacji gdzie nawet często mając dwie kamery, to one akurat tego niuansu