konfitura - Sytuacja opanowana, wszystko pod kontrolą
Czas płynie, zezwoleń na zajęcie pasa drogowego brak, a wykonawcy robią co chcą. Deweloper nie przewidział miejsca na dostawy. Za prywatne korzyści zapłaci podatnik - komfortem, bezpieczeństwem i infrastrukturą. Czy ktoś w ogóle kontroluje prace w przestrzeni publicznej? Podcast nt. SLAPPów z moim u

- #
- #
- #
- #
- 108
- Odpowiedz
Komentarze (108)
najlepsze
Przejazd na czerwonym świetle na pustej drodze i chodniku - mandat, bo to już wyższy priorytet w statsach i robią masówkę.
Silni wobec słabych, słabi wobec silnych.
Nie możemy przecież wezwać karetki. Szybko, przebieraj się, leć do domu i ani słowa lekarzowi że byłeś na budowie!
Chyba nie chcesz żeby nam tu jakaś kontrola wpadła i zatrzymała prace. Przez ciebie jeszcze kierownik będzie miał problemy.
Pan deweloper Ci ładnie podziękuje.
A najgorsze jest podejście ludzi - to jak mam to rozładować itp. itd.
Dopóki szeregowy pracownik nie zrozumie, że jest wykorzystywany i sam płaci (w podatkach) za naprawę tego co zniszczy to nie dotrze.
koles na siebie zebral teczke kwitow XD
ale w kartoniarnia tak mozna i nic sie nie dzieje
Czasy się zmieniają, reżimy upadają, a mentalność roboli widzę bez zmian. Nie przejmują się niczym w około, oni mają robotę, im kierownik tak powiedział, więc tak będą robić, bo jak mają robić, no i myślą, że są mądrzejsi niż inni, bo oni wiedzą jak się nazywają rzeczy z którymi
@Bertoos: stężeniem alkoholu we krwi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Niby muszą, ale tylko teoretycznie. Może przy mieszkalnych faktycznie zrobią.
Niedawno jakaś inna firma budowała przemysłowe (nie wiadomo jaka, bo tablica pusta i nie wypełnili przez całą budowę, co ciekawe w praktyce nie dają kar za tablicę, zapytałem o lokalne statystyki/rok i zero), chodnik pozapadany na całej długości działki, a wymienili tylko najbardziej zniszczony kawałek, i widoczna przerwa kostek do starego.