@roster1 w urzędzie zarabiają tyle ile robią. Zawsze minimum. Moim zdaniem to i tak za dużo. Miałem kiedyś praktyki w starostwie. Wentylator nie pracował bo była zima. No ale te wszystkie baby w głównym budynku były równie zajęte. W drugim budynku mieli wiecej pracy. Drukowanie dzienników ustaw i inne prace administracyjne. Nie wiem jakie obowiązki miały baby w pokojach. Przeglądanie szmat raczej do obowiązków nie należy. Nic innego nie widziałem. Kolega
@WilqZly koropo generalnie tną koszty aby zwiększyć zysk - bo o to chodzi w firmie, by zarabiać - dlatego tutaj związki są potrzebne aby pracodawca nie pozwalał sobie za dużo. W przypadku państwa i firm panstwowych nikogo nie obchodzi, że koszty rosną, najwyżej się zrobi jeszcze większy deficyt, Kowalski wytrzyma :)
@WilqZly: W firmach prywatnych spoko, bo są ograniczeni zyskiem który generują firmie - jak przegną pałę to zbankrutują albo przeniosą ich stanowiska do innego kraju i tyle z ich dealu. W państwowej spółce albo urzędzie nie są ograniczeni niczym i wysysają kasę od podatnika która zarządca chętnie sypie bo to też nie jego kasa.
Związki zawodowe w Polsce 2025: wolność na papierze, represje w praktyce – różnice i realia W Polsce 2025 roku zakładanie związków zawodowych (ZZ) w placówkach budżetowych i prywatnych firmach różni się znacząco. W sektorze publicznym, finansowanym z podatków, jak Urząd Miasta Stalowa Wola, teoretycznie istnieją większe gwarancje prawne – Konstytucja RP i Kodeks pracy chronią wolność zrzeszania się. Jednak artykuł na Stalowka.NET (https://www.stalowka.net/wiadomosci.php?dx=29945) pokazuje, że świat obecny jest inny. Dwie działaczki
Napisać, że wszystkie związaki zawodowe to rak to tak samo jak napisać, że wszyscy prywaciarze to rak, bo niektórzy zatrudniają na śmieciówkach i nie płacą na czas.
Niestety w Polsce biznes skutecznie zakorzenił w głowach Polaków, że mają gardzić prawami pracowniczymi. A najlepiej, żeby siedzieli na śmieciówce albo B2B i żeby można ich zwolnić z dnia na dzień jak w Ameryce.
Komentarze (40)
najlepsze
@Cogito-sum: ...no jeśli nawet taki był to już nie jest (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
W przypadku państwa i firm panstwowych nikogo nie obchodzi, że koszty rosną, najwyżej się zrobi jeszcze większy deficyt, Kowalski wytrzyma :)
W Polsce 2025 roku zakładanie związków zawodowych (ZZ) w placówkach budżetowych i prywatnych firmach różni się znacząco. W sektorze publicznym, finansowanym z podatków, jak Urząd Miasta Stalowa Wola, teoretycznie istnieją większe gwarancje prawne – Konstytucja RP i Kodeks pracy chronią wolność zrzeszania się. Jednak artykuł na Stalowka.NET (https://www.stalowka.net/wiadomosci.php?dx=29945) pokazuje, że świat obecny jest inny. Dwie działaczki
Nie podoba się, to w---------j.
Macie związki u górników, kosztuje to nas miliardy rocznie.
Niestety w Polsce biznes skutecznie zakorzenił w głowach Polaków, że mają gardzić prawami pracowniczymi. A najlepiej, żeby siedzieli na śmieciówce albo B2B i żeby można ich zwolnić z dnia na dzień jak w Ameryce.