Mi się wydaje, że w każdym większym mieście wygląda to tak samo :D Swoje miasto znam, więc wiem gdzie jechać, ale często podróżuje rowerem po innych miastach i mam takie same odczucie/sytuacje jak autor tego filmiku.
Co do tego, że "w Holandii nikt by nie namalował znaku roweru na ulicy" i narzekania na namalowany pas na ulicy to w Holandii robią dokładnie tak samu, plus w wielu miastach tak połowa ścieżek jest wykonana z kostki albo i kamienia. Co do parkingów za ścieżkami to w np Rotterdamie jest tak samo albo i gorzej bo np większość budynków na Noordzie z tyłu ma dziedzińce i ogródki, przez co dostawy
Jedynie chyba na hulajnodze elektrycznej da się jakoś po ludzku poruszać przez to, że można legalnie jeździć po chodnikach (nie wszystkich) i ścieżkach rowerowych. Osobiście wolałem, jak przepisów dla hulajnóg nie było wcale c:
Kiedyś wybrałem się z hulajnogą do Wrocławia. Tam dopiero jest szaleństwo. Ścieżki rowerowe raz są na jezdni, a raz na chodniku. Wiele jest zrobionych poprzez postawienie znaku ciągu pieszo-rowerowego przez co można się zabić na starych, wybetonowanych chodnikach
Mieszkam w Katowicach od 3 lat. Śmigam sobie czasami na rowerze z 1 krańca miasta na 2. Ścieżki rowerowe są.dla mnie zbędne, zresztą jak połowa innych uprzywilejowań dla rowerzystów czy pieszych - i tak poruszam się po swojemu, hak mi wygodnie. Chodnik / jezdnia i normalnie grzeję ile fabryka dała.
Najlepsze co możesz zrobić dla własnego zdrowia przebywając w Sosnowcu czy Katowicach to wyprowadzić się stamtąd. Oddychanie w tym syfie to jak przystawić nos do rury wydechowej. Przejeżdżając rowerem 10 km w tym smrodzie robisz dniówkę w warunkach szkodliwych :)
@FearAndLazy: Potwierdzam. Wyprowadziłem się z Polski już dawno i wiem, że nawet za 50 lat Polska infrastruktura nie dorówna zachodniej (bo zachodnia infrastruktura wciąż będzie się poprawiała, gdy Polska infrastruktura będzie chciała zaledwie dogonić aktualną zachodnią). Polska jest krajem wciąż zacofanym pod wieloma względami wobec zachodu.
Komentarze (138)
najlepsze
Kiedyś wybrałem się z hulajnogą do Wrocławia. Tam dopiero jest szaleństwo. Ścieżki rowerowe raz są na jezdni, a raz na chodniku. Wiele jest zrobionych poprzez postawienie znaku ciągu pieszo-rowerowego przez co można się zabić na starych, wybetonowanych chodnikach
Komentarz usunięty przez moderatora
Śmigam sobie czasami na rowerze z 1 krańca miasta na 2.
Ścieżki rowerowe są.dla mnie zbędne, zresztą jak połowa innych uprzywilejowań dla rowerzystów czy pieszych - i tak poruszam się po swojemu, hak mi wygodnie.
Chodnik / jezdnia i normalnie grzeję ile fabryka dała.
Oddychanie w tym syfie to jak przystawić nos do rury wydechowej.
Przejeżdżając rowerem 10 km w tym smrodzie robisz dniówkę w warunkach szkodliwych :)
Polska jest krajem wciąż zacofanym pod wieloma względami wobec zachodu.