5 kg tombaku. Warszawski jubiler myślał, że kupuje złoto z Konga

Podający się za biznesmena, obywatel Demokratycznej Republiki Konga oszukał warszawskiego jubilera. Zostawił w sejfie 5kg...
- #
- #
- #
- #
- #
- 122
- Odpowiedz
Podający się za biznesmena, obywatel Demokratycznej Republiki Konga oszukał warszawskiego jubilera. Zostawił w sejfie 5kg...
Komentarze (122)
najlepsze
Jeżeli sprawdzałeś próbkę to sprawdzasz też resztę towaru. Jeżeli dałeś coś komuś do ręki to nawet jak to niby przez cały czas widziałaś i tak sprawdzasz.
Zawsze. Tak samo jak zawsze przeliczasz pieniądze. Nawet jak klient
@odomdaphne5113: przeczytałem i co w związku z tym? Jak można było przyjąc 120 tys euro i sprawdzić banknoty dopiero po telefonie od brata gdy kontrahenci już się ulotnili xDDDDD O sprawdzeniu reszty towaru w sejfie tak samo xDDD
co w ogóle z przepisami o limitach płatności gotówkowych dla przedsiębiorstw? Czy tak po prostu można nabyć 5kg złota z Afryki? Nie trzeba na to
Odebrał kasę. Dał kasę bratu w paczkach i już w środku był papier? Co tutaj się staneło? AI bot się z opowieścią k---a pogubił?
Wygląda na to, że czarni podmienili w którymś momencie paczki z kasą. Ciekawe, że wiedzieli jak dokładnie mają wyglądać.
@odomdaphne5113:
A co tam jest niby napisane takiego odkrywczego? Że nie sprawdził kruszcu tylko próbkę, że nie przeliczył pieniędzy, które otrzymał?
Potem z nim trochę pogadałem na WhatsAppie, że musiałem wyjechać do sąsiedniego miasta, ale może mnie tam spotkać i dam mu gotówkę. I pojechał debil pod adres (pisał mi "ale tu nic nie ma!")
Jakieś 2 lata później napisał do mnie drugi raz, chyba zapomniał, że
No ale że fred wyruchał ich a nie oni freda bo okazało się że c---a się znają na przestępczości to zadzwonili na policję i teraz opowiadają o czarnej magii XD
Pojechali w wyprawę autobusową do Amsterdamu. Tam w pierwszy dzień zaczepił ich śniady młody człowiek proponując marokański hasz. Nasi od razu zwęszyli szansę. Zapalili