Komu przeszkadzał silnik 1,6 D , który palił 4,5 litra ON miał z jednaj strony rozrusznik a z drugiej pompę i wytrzymywał pół miliona km, jak coś to naprawił go kowal na wsi? Nie było żadnych ,czujników, tabletów piżdzików i innych wynalazków.
@jerzy-dlugi od 0 do 100 w nigdy. Kiedyś były silniki o dużej pojemności I małej mocy. Sterowane linką. Specjaliści doszli do momentu w którym liniowe zwiększanie dawki nie było optymalne. Duże spalanie i małe osiągi. Potem dali sterowanie komputerem. Mogli dobrać dawkę do obrotów i obciążenia. Turbosprezarki żeby zwiększyć moc. Inne wtryski. Zwiększyli masę samochodów i rozmiary bo mogli. Poprawili przyspieszenie i prowadzenie bo mogli. No ale zawsze znajdzie się Janusz
Pamiętam, że oglądałem ten film w latach 1980. Ten lektor wtedy często występował w różnych filmach edukacyjnych TVP. Było wtedy też telewizyjne technikum rolnicze, gdzie omawiano w podobny sposób zjawiska fizyczne i budowę różnych maszyn. Dla dzieciaka takie programy były pasjonujące, tak jak program Sonda, Kurka i Kamińskiego.
A gdyby tak stworzyć silnik rakietowo-tłokowy? Cylinder jest dwustronny. Pęd rozprężonego spalanego paliwa jest na przemian wrzucany na cylinder raz od góry, a raz od dołu. Mamy 100% cyklu pracy, a wektor siły na cylinder jest idealnie pionowy.... tylko że byłoby trzeba jakoś pomyśleć nad systemem pobierania tlenu z powietrza, aby silnik nie byłby aż tak paliwożerny.
Zgadza się,tylko czemu to ma służyć ,jeżeli nie wytrzymuje 100 tysięcy? Jedynie nabijaniu kasy producentom, bo nie ekologii ,fizyki nie oszukasz nawet najlepsza hybryda pali trzy litry ,ale przez pierwsze kilometry, później tak samo jak każde inne auto 8-10 litrów.. Dlatego nie kupisz teraz auta nawet małego miejskiego praktycznie poniżej 80 tys zł, bo drogie dlatego ,że napchane w każdym mnóstwo podzespołów i elektroniki w praktyce niewiele przydatnych a wymyślonych przez urzędników.
Komentarze (102)
najlepsze
Kiedyś były silniki o dużej pojemności I małej mocy. Sterowane linką. Specjaliści doszli do momentu w którym liniowe zwiększanie dawki nie było optymalne. Duże spalanie i małe osiągi. Potem dali sterowanie komputerem. Mogli dobrać dawkę do obrotów i obciążenia. Turbosprezarki żeby zwiększyć moc. Inne wtryski. Zwiększyli masę samochodów i rozmiary bo mogli. Poprawili przyspieszenie i prowadzenie bo mogli. No ale zawsze znajdzie się Janusz
@Cycucycucyc: A kumu przeszkadzały furmanki? Trochę siana i się jeździło...
Cylinder jest dwustronny. Pęd rozprężonego spalanego paliwa jest na przemian wrzucany na cylinder raz od góry, a raz od dołu. Mamy 100% cyklu pracy, a wektor siły na cylinder jest idealnie pionowy.... tylko że byłoby trzeba jakoś pomyśleć nad systemem pobierania tlenu z powietrza, aby silnik nie byłby aż tak paliwożerny.
PS. Pamiętajcie. 100 km/h należy do elektryka:
--> Ponad 100 km/h w samochodzie elektrycznym (1899) <---
źródło: OIP
Pobierz