Ja myślę że to jest typowe podejście do klienta w grupie VW. Kilka lat temu szukałem auta na służbówkę. Wtedy jeszcze moja firma miała taką politykę że do wyboru było kilka czy kilkanaście modeli, w tym skoda i VW. W salonie skody całkiem mnie olano ale zignorowałem bo skody za bardzo nie chciałem. A w salonie VW trzy razy umawiali mnie na jazdę próbną, raz facet zapomniał, za drugim razem go nie
@r102: to akurat jest normalne w każdym zakładzie który ma od ręki możliwość samodzielnego lakierowania elementów. Nie pracowałem w ASO Seata tylko u janusza prywaciarza lakierniczego i tak samo gdy szef sam coś uszkodził na tyle że dało sie do szybko polakierować to było robione bez wiedzy klienta.
To nie tylko Skoda ale również inne marki. Robiliśmy remont salonu Skody, i byliśmy na etapie warsztatu ASO nie powiem gdzie. Tam też widzieliśmy wiele rzeczy które dla kogoś kto oddaje nowe auto do salonu może być szokiem. Takie serwisy często zatrudniają uczniów którzy się uczą, ile ja to się naśmiałem z nich jak coś odwrotnie założyli. Oczywiście przychodził główny mechanik i to poprawiał. Najlepsze było jak przyjechał samochód który już był
@Wwolt: Z mechanikami też ręce opadają. Kiedyś robił mi sprzęgło, urwał wodzik zmiany biegów, zamiast kupić nowy za 60-80 zł i wymienić, to założył na o-------l, chwilę działało, jadę i nagle straciłem biegi, bo wodzik się urwał, kolega odholował mnie do innego mechanika, nowy wodzik + robocizna :) Jeszcze nie wymienił uszczelniacza półosi ok. 20-40 zł i musiałem drugi raz jechać, bo ciekł zaraz
@Wwolt Jako ciekawostka, serwisowalem BMW X3 w ASO w Rumunii. Akcja przywolawcza. Normalnie panie szok! Dobra kawa to standard, ale w poczekalni zestaw monitorow, na jednym cały czas podglad na moje auto. Po zakończeniu naprawy, pytanie, czy chce zobaczyc wymienione czesci. Po prostu szok. I jakości samej napeawy sie nie wypowiem, na tyle, na ile sie znam, nie ma sie do czego przyczepic.
ASO Hyundai - porysowali mi felgi aluminiowe podczas zwykłej wymiany opon. Na każdej wyryte jakieś kółko dookoła. Od tamtej pory wymieniam tanej i bez szkód w pobliskim warsztacie.
Podczas wizyty serwisowej (te roczne przeglądy)… nie pytając „posprzątali” mi wnętrze auta. Wysmarowali ekrany jakimś tłustym PLAKiem. XD
Poprzednio ASO Renault Dacia. Wymieniali szybę przednia z AC po tym jak dostała kamieniem na autostradzie. Spadło im jakieś narzędzie i się wbiło w gałkę zmiany
@szczurek_87: U mnie pracownicy ASO przy naprawie lakierniczej podważali sobie tylne światła za pomocą śrubokręta, po czym zostały, widoczne ślady (lakier miejscami zdarty do blachy ) po otworzeniu bagażnika, ale jednak. W drugim samochodzie (inne ASO) urwali zaczep od jednej z listw przez co listwa po czasie zaczęła odstawać. Przy odbiorze nie było tego widać bo dokleili zaczep klejem na gorąco ¯\(ツ)/¯
Ojciec kiedyś pracował w ASO Forda, opowiadał jak podczas jazdy testowej przez błąd mechanika odpadło koło pasowe wału wywalając prawie dziurę w masce. Ojciec był lakiernikiem, na noc nie wrócił tego dnia bo naprawiał maskę xD
Samochody VAG nie są technicznie w gruncie rzeczy złe. Natomiast podejście wielu ASO i salonów (też nie wszystkich) to pomsta do nieba. Przykład Skody - zgłoszenie znanej usterki z 1.4TSI. Serwis nic nie wie o sprawie, „pierwszy raz się spotykają z objawami”, a internet najeżony przypadkami. Rozmowa przypominała gadkę z gangsterami. Skończyło się na skardze u producenta. Wiecej juz tam nigdy nie pojechałem, wszystkim znajomym odradzałem, Skodę serwisowałem później w niezależnych warsztatach
@Coco_jumbo_i_do_przodu: przecież to jest mit, że te auta są bezawaryjne. Kuzyn ma corollę, od nowości w jego rękach. Po paru latach zdechł mu jakiś sterownik wtryskiwaczy, naprawić nie udało się nikomu, u----i w Polsce nie znalazł, dopiero gdzieś chyba z Niemiec ściągnął za ponad 2000 zł. Nie mówiąc już o cudownych latach, gdzie wpadli na pomysł że do wymiany żarówki potrzeba demontażu koła i osłon błotnika itd., byleby serwis mógł
6 lat temu chciałem nowe auto w leasing. Pierwsza myśl VW, jadę do salonu w piatek po poludniu, 3 stanowiska z 4 czynne, podchodzę do jednego, zajęty... drugi rozmawia przez telefon idę dalej. Ostatni mnie lekko mówiąc zbył, bo było już godzina przed zamknięciem.. zrobił mi na szybko kalkulację dla Sharana /passata i jak będę chciał się nim przejechać to ma wolny wtorek... miał dzwonić w poniedziałek by potwierdzić jazdę, nie zadzwonił.
@gary11 ja trzy tygodnie temu byłem w salonie skody, poprosiłem o wycenę Superba i Kodiaq. System padł, więc zostawiłem maila i poprosiłem o przesłanie oferty. Do dziś nic nie dostałem ( ͡°ʖ̯͡°)
Tez myślałem, czy nie dodać wpisu dotyczącego moich przygód że Skodą, bo to się w głowie nie mieści co się tam o--------a. W skrócie: -Zgłosiłem opadające oparcie fotela. Łącznie 5 razy mi go naprawiali, bo za każdym razem coś robili źle - wystający drut z przodu, wystający drut z tyłu, źle zamontowane osłony, nadal opadające oparcie. Wszystko robione na o-------l. Uszkodzili mi przy tym uszczelkę w drzwiach, przerysowana dźwignia ręcznego, przerysowany wewnętrzny słupek
@jerzyna-zeszczecina: doja ludzi na gwarancji ile moga. Kolega mojego brata pracowal w ASO opla to potrafili ze sprawnego auta wykrecic sprawna czesc, wsadzic zuzyta od auta ich kolegi albo po prostu kasowac ludzi za wymiane czegos co nie bylo w ogole ruszane xD Tam szly takie grube historie, a dojezdzali szczegolnie firmy z wieksza flota aut bo tam malo kto weryfikowal czy pilnowal tego :P
@Pawel993: ze względu na niskie wynagrodzenie. Zresztą, to taki odpowiednik korpo wśród mechaników. Tam podłączają komputer i wyłączają myślenie, nie ma grama indywidualnego podejścia i próby rozwiązania problemu. Co powie komputer, to robią, sami z siebie nic nie wymyślą. Jak padnie jakaś uszczelka i komputer nie będzie wiedział czy da się ją zmienić, to wymienią silnik ( ͡°͜ʖ͡°)
@ty_to_chyba_lubisz: totalnie nie siedzę w branży, ale coś w tym jest. Mam wujka ,który jest mechanikiem od kiedy pamiętam natomiast zaczynał w ASO xD jak trochę odłożył to założył własny warsztat i działa do dzisiaj
Komentarze (199)
najlepsze
@vacu: jeżeli nie ma dpf egr i innego syfu to chiny nie dość że mają tańsze auto to jeszcze dłużej pojeździ ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tam też widzieliśmy wiele rzeczy które dla kogoś kto oddaje nowe auto do salonu może być szokiem.
Takie serwisy często zatrudniają uczniów którzy się uczą, ile ja to się naśmiałem z nich jak coś odwrotnie założyli. Oczywiście przychodził główny mechanik i to poprawiał. Najlepsze było jak przyjechał samochód który już był
@Wwolt: Z mechanikami też ręce opadają.
Kiedyś robił mi sprzęgło, urwał wodzik zmiany biegów, zamiast kupić nowy za 60-80 zł i wymienić, to założył na o-------l, chwilę działało, jadę i nagle straciłem biegi, bo wodzik się urwał, kolega odholował mnie do innego mechanika, nowy wodzik + robocizna :)
Jeszcze nie wymienił uszczelniacza półosi ok. 20-40 zł i musiałem drugi raz jechać, bo ciekł zaraz
Podczas wizyty serwisowej (te roczne przeglądy)… nie pytając „posprzątali” mi wnętrze auta. Wysmarowali ekrany jakimś tłustym PLAKiem. XD
Poprzednio ASO Renault Dacia. Wymieniali szybę przednia z AC po tym jak dostała kamieniem na autostradzie. Spadło im jakieś narzędzie i się wbiło w gałkę zmiany
Przykład Skody - zgłoszenie znanej usterki z 1.4TSI. Serwis nic nie wie o sprawie, „pierwszy raz się spotykają z objawami”, a internet najeżony przypadkami. Rozmowa przypominała gadkę z gangsterami. Skończyło się na skardze u producenta. Wiecej juz tam nigdy nie pojechałem, wszystkim znajomym odradzałem, Skodę serwisowałem później w niezależnych warsztatach
@Kangur100: Samemu zrobić - to podejście sprawdza się nie tylko przy samochodach.
-Zgłosiłem opadające oparcie fotela. Łącznie 5 razy mi go naprawiali, bo za każdym razem coś robili źle - wystający drut z przodu, wystający drut z tyłu, źle zamontowane osłony, nadal opadające oparcie. Wszystko robione na o-------l. Uszkodzili mi przy tym uszczelkę w drzwiach, przerysowana dźwignia ręcznego, przerysowany wewnętrzny słupek
Mam wujka ,który jest mechanikiem od kiedy pamiętam natomiast zaczynał w ASO xD jak trochę odłożył to założył własny warsztat i działa do dzisiaj