To by wyjaśniało dlaczego Dubaj. Jak ktoś startował z takim biznesem w latach 90. to na bank importował sporo tkanin właśnie z Dubaju. Rodzice przyjaciółki mieli taką hurtownię, wcale nie taką dużą. Do Dubaju jeździli często, poznali dużo ludzi, często jechali tam "za darmo", bo z racji tego, że kupowali duże ilości towaru latami, to kontrahenci chętnie ich gościli. Pewnie tata tego dzbana też odkopał kontakty i załatwił synkowi wszystko na miejscu.
Komentarze (25)
najlepsze
Pewnie tata tego dzbana też odkopał kontakty i załatwił synkowi wszystko na miejscu.