W niektórych Lidlach są od dawna takie maszyny do butelek PET. Kiedyś uzbierałem cały worek tych butelek, bo skoro i tak autem na zakupy tam jadę to co mi szkodzi wziąć i włożyć te butelki do maszyny, zawsze kilka zł wpadnie na zakupy w Lidlu. Ale nigdy więcej! Maszyna łykała jedynie pełne proste butelki i to te od wody lub mleka sprzedawanych w Lidlu, a np. jakiejś identycznej po mleku czy wodzie
tresowania społeczeństwa ciąg dalszy, co za ponury absurd zeby nosic swoje smieci i oddawac je w sklepie w sytuacji gdy juz w domu mamy kosz na plastiki...ja wam powiem o co w tym naprawdę chodzi bo wiem jak to jest w innych krajach, otoż twórcy tej genialnej inicjatywy liczą na to że pewien procent buteleczek/puszeczek nigdy nie zostanie zwrócony i w związku z tym kaucji juz nie trzeba bedzie oddawac ot cała
@lavinka: Porozmawiaj ze swoimi rodzicami/ dziadkami ile w latach pięćdziesiątych lub sześćdziesiątych normalne gospodarstwo domowe produkowało śmieci i porównaj z tym co teraz jest. Mirek @encopenco dobrze napisał, że istniały rozwiązania, które były bardziej ekologiczne, tylko aktualnej transformacji nie chodzi o ekologię tylko o zysk. W swoim życiu miałem do czynienia z trzema firmami zajmującymi recyclingiem i za każdym razem ich właściciele byli bardziej podobni w zachowaniu do Tonego
@lavinka: Nie, u mnie nikt z rodziny nie żył na wsi od kilkudziesięciu lat. Najmniejsza miejscowość miała +100 tysięcy mieszkańców. I każdy powtarza, że śmieci było dużo mniej i z reguły były one organiczne. Przede wszystkim było używanych dużo mniej opakowań.
Ten system działa od kilku miesięcy w Irlandii. (o innych Krajach nie ma wiedzy). Owszem. Ludzie oddają pojemniki do automatów, bo to jest jednak spora kwota do odzyskania. Płaci się te pieniądze kupując coś, a potem odzyskuje oddając. Bardzo poprawiło się lumpom. Ale nie w tym rzecz. Skup pojemników w automatach sprawił, że nie trafiają one do zakładów przetwarzających śmieci. Znaczy - straciły one sporą część dochodów. A w związku z tym
@lansvans: I nie ma w tym ani nic odkrywczego ani nadzwyczajnego. W PRL butelki miały kaucję, Rzecz w tym, że system wprowadzany siłą i z zaangażowaniem wielkich środków (te maszyny są idiotycznie drogie) wygenerował w Irlandii jedynie niepotrzebne koszty. Oczywiście - "koszt dla kogoś" to "zysk dla kogoś". A kiedyś to działało bez dodatkowych kosztów.
@tenloginnieistnieje: Cały ten system nie jest nam kompletnie do niczego potrzebny, każdy pod domem ma żółty kubeł na plastiki, albo jedno albo drugie, nie jesteśmy w niczym opóźnieni.
Pomijając już jak debilne jest noszenie śmieci z powrotem do sklepu i wrzucanie do automatu, gdy płacisz równolegle za ich odbiór spod domu.
Jest całkiem sporo różnych możliwości poprawy sytuacji, wymuszając na producentach określone zmiany w opakowaniach, ale lepiej drenować kieszeń obywateli
Najgorzej że się nas tresuje do recyklingu a nikt nie zapyta np. firm produkujących butelki czy oni są wstanie coś z tego zrobić i ponownie przetworzyć. Kiedyś ciekawy artykuł czytałem że firmom totalnie nie opłaca się recykling wolą tworzyć z czystego świeżego.
@lukasz-brak: @Dziobex dlatego w UK rozwiązali to tak że tona sprzedana w UK liczy się po oczyszczeniu, a wywieziona z UK przed. I dlatego Angielski recycling gnije na polskich często nielegalnych składowiskach są filmy na YouTube o tym
@Saeglopur: jedyne co się nie zgodzę to można by się brandzlowac butelkami zwrotnymi tylko trzeba by zaczac od ich unifikacji (np wszystkie jednakowe, brązowe dla piwa) a potem trzeba by zrobić działający system (o czym też mówi że go brakuje). Poza tym 100% racji z kopyrem. To jest śmiech na sali, że chcą wprowadzać system kaucyjny do plastiku gdzie ten plastik też nie będzie napełniany drugi raz tylko przetwarzany jak
@Edisni: a kto płaci za utylizację śmieci? Sklepy pakują w blistry wszystko co się da. A ktoś musi potem zaplacić za tysiące ton wyrzucanego plastiku. Sklepom wygodniej jest w blistrach sprzedawać małe rzeczy. Można dać na wieszak, trudniej ukraść. To, że potem trzeba coś z tym śmieciem zrobić to już mają gdzieś. A teraz płacz. W wielu miejscach tony butelek po malpkach. Sklepy zadowolone bo małpki się dobrze sprzedają. I
@Edisni jak napisał ktoś parę komentarzy wyżej że jest założenie że nie wszyscy będą oddawać butelki i na tym się zarabia bo nie trzeba oddawać kaucji. Genialne. W Irlandii w przeciągu 6ciu miesięcy od wprowadzenia tego systemu zarobek wyniósł kilkaset mln.euro. nie mogę znaleźć tego artykułu. Ale co ciekawsze nie napisali kto to zarobił. Hm
@brzydki: ale nie przeczytałeś nawet artykułu, który polinkowales. Polecam szczególnie dwa ostatnie akapity. Reszta to twoja opinia, którą ty głosisz jak by to było 2+2=4.
@PrawdziwyRealista: To Ty chyba nie rozumiesz tego co czytasz. Odpady które segregujemy i tak nie są przetwarzane. W najlepszym wypadku są spalane, a to i tak dobrze. W najgorszym lądują na wysypisku. Czemu tak się dzieje o tym nikt nie pisze, ale domyślam się, że hajs za odbiór odpadów jest tak duży, że nie opłaca się inwestować w sortownie, technologie przetwarzania itp. Realnie to przetwarza się PET i nic więcej.
No oczywiście, przecież prawie każdy rozsądny o tym mówi. Jedynie ci co uważają, że jak zapłacą 1zl za butelkę w sklepie i oddadzą za 1zł do sklepu popierają ten pomysł.
@mango2018: z komentarzy jakie czasem się trafiają to część z tych popierających nadal nie wie że tą kaucję będzie musiała zapłacić przy zakupach i według nich automat daje darmową kasę za oddanie butelek
Koszty systemu kaucyjnego sięgną miliardów złotych już w pierwszym roku
A ludzie się dziwią, dlaczego koszty życia tak rosną, a płace nie. A to kilka miliardów w tym roku na kaucje, kilka na nakrętki, kilka na paliwo lotnicze SAF, wiele na certyfikaty CO2, trochę milonów na certyfikaty energetyczne budynków i już na jednego, pracującego człowieka w Polsce wyjdą tysiące dodatkowych złotych do wydania na koszty życia w tym roku. A w kolejnym
@zmarnowany_czas: Znany jest wykres, jak znacznie wolniej, na przestrzeni nawet dziesiątek lat, rosną płace, względem wydajności pracowników. Przy czym ta wydajność jest liczona na zasadzie, jak szybko człowiek, wspomagany maszynami, może zrobić daną czynność, ale nie uwzględnia, czy zmienia się ilość czynności do zrobienia, by uzyskać daną płacę. A ta ilość się zwiększa. I poza pracą też. Jeszcze do względnie niedawna wystarczyło po wypiciu napoju zgnieść butelkę i wyrzucić do
Komentarze (250)
najlepsze
Pomijając już jak debilne jest noszenie śmieci z powrotem do sklepu i wrzucanie do automatu, gdy płacisz równolegle za ich odbiór spod domu.
Jest całkiem sporo różnych możliwości poprawy sytuacji, wymuszając na producentach określone zmiany w opakowaniach, ale lepiej drenować kieszeń obywateli
To jest śmiech na sali, że chcą wprowadzać system kaucyjny do plastiku gdzie ten plastik też nie będzie napełniany drugi raz tylko przetwarzany jak
Reszta to twoja opinia, którą ty głosisz jak by to było 2+2=4.
Jedynie ci co uważają, że jak zapłacą 1zl za butelkę w sklepie i oddadzą za 1zł do sklepu popierają ten pomysł.
A ludzie się dziwią, dlaczego koszty życia tak rosną, a płace nie.
A to kilka miliardów w tym roku na kaucje, kilka na nakrętki, kilka na paliwo lotnicze SAF, wiele na certyfikaty CO2, trochę milonów na certyfikaty energetyczne budynków i już na jednego, pracującego człowieka w Polsce wyjdą tysiące dodatkowych złotych do wydania na koszty życia w tym roku.
A w kolejnym
@test_loginu: dynamika wynagrodzeń przebija 10% rocznie, a tu pueprzysz bzdury, że płace stoją w miejscu xD