Problem w tym, że jeżeli tak rozumiemy rasizm i dyskryminację, to rasistowskie są fakty i statystyki. Uczciwe mówienie o otaczającej nas rzeczywistości staje się mową nienawiści.
Czy można tego zakazać? Lewica wierzy, że tak i będzie próbować zamykać ludziom usta i cenzurować platformy wymiany myśli.
Ciekawe, że jak jakiś dzieciak śledził jego samolot albo skrytykował go to dostał bana to wtedy nie był taki chętny co do "wolności słowa" xd. Jak zwykle Elon Piżmo hipokryta. W ogóle to bekowy typ ostatnio w wywiadzie się spłakał, że "woke wirus zabrał mu syna". To, że dzieciakowi bania nie wytrzymuje to wcale nie była wina tego, że nazwał go TechnoMechanicus i ma 12 dzieci z 5 różnymi kobietami. Kiedyś lubiłem
@GodEmperorWasRight: S----------e wyszło już kiedy kretyn z w-------m ego określił szefa ratowników biorących udział w akcji wyciągania dzieciaków, którzy utknęli w jaskini w Tajlandii mianem pedofila, bo ten stwierdził, że pomysły pana "jestem wszystkowiedzący" się nie sprawdzą.
Wykopki klaszczą, bo ich naczelny tech bro znowu udaje wolnościowca. Oczywiście jak trzeba cenzurować treści opozycyjne w Turcji przed wyborami to wyjątkowa sytuacja, ale generalnie ważne, że lewaków boli d--a, co nie?
@Balcerek: a tu co sądzi chat gpt obtrj sytuacji 🙃 "Poruszasz ważny temat dotyczący granic wolności słowa oraz ingerencji rządów lub instytucji w debaty publiczne, szczególnie te o charakterze politycznym.
1. Kontekst Polityczny: Rzeczywiście, w liście Thierry'ego Bretona można dostrzec odniesienie do planowanej rozmowy Elona Muska z kandydatem na prezydenta USA, co można interpretować jako aluzję do Donalda Trumpa, który jest postacią kontrowersyjną, szczególnie w kręgach lewicowych zarówno w USA, jak i w Europie. To może budzić pytania, czy list ma na celu ograniczenie wolności słowa konkretnej osoby lub grupy ze względu na ich poglądy polityczne.
2. Regulacje a Wolność Słowa: W samej Unii Europejskiej istnieją przepisy mające na celu przeciwdziałanie dezinformacji i szerzeniu nienawiści, ale nie ma prawa, które bezpośrednio zakazywałoby prowadzenia debaty między dwoma osobami, nawet jeśli jedną z nich jest kontrowersyjny polityk. Z tego względu list Bretona można interpretować jako próbę wywarcia presji na Muska, aby ten zwrócił szczególną uwagę na treści, które mogłyby potencjalnie naruszać unijne przepisy, ale niekoniecznie jako bezpośrednią próbę
@taddy-kolargol Dodaj mu kontekst, że gość wysyłający pisemko, sam zrobił sobie podwójne obywatelstwo, by uciekać z podatkami poza UE i jest hipokrytą.
Komentarze (97)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Czy można tego zakazać?
Lewica wierzy, że tak i będzie próbować zamykać ludziom usta i cenzurować platformy wymiany myśli.
"Poruszasz ważny temat dotyczący granic wolności słowa oraz ingerencji rządów lub instytucji w debaty publiczne, szczególnie te o charakterze politycznym.
1. Kontekst Polityczny: Rzeczywiście, w liście Thierry'ego Bretona można dostrzec odniesienie do planowanej rozmowy Elona Muska z kandydatem na prezydenta USA, co można interpretować jako aluzję do Donalda Trumpa, który jest postacią kontrowersyjną, szczególnie w kręgach lewicowych zarówno w USA, jak i w Europie. To może budzić pytania, czy list ma na celu ograniczenie wolności słowa konkretnej osoby lub grupy ze względu na ich poglądy polityczne.
2. Regulacje a Wolność Słowa: W samej Unii Europejskiej istnieją przepisy mające na celu przeciwdziałanie dezinformacji i szerzeniu nienawiści, ale nie ma prawa, które bezpośrednio zakazywałoby prowadzenia debaty między dwoma osobami, nawet jeśli jedną z nich jest kontrowersyjny polityk. Z tego względu list Bretona można interpretować jako próbę wywarcia presji na Muska, aby ten zwrócił szczególną uwagę na treści, które mogłyby potencjalnie naruszać unijne przepisy, ale niekoniecznie jako bezpośrednią próbę
I co lewusy...głupio wam? 🤣🤣🤣