Dostaliśmy zgłoszenie, że na posesji pod Barczewem znaleziono zwłoki siedmiolatki. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, ustalili, że w tym miejscu były dwie hodowle psów, których właścicielem jest jedna osoba. Wstępnie można powiedzieć, że dziewczynka dostała się do miejsca, gdzie były psy i została ugryziona tak, że zmarła
Jak nieoficjalnie się dowiedziała nasza reporterka, dziewczynka mieszkała w pobliskich Łęgajnach i często odwiedzała z mamą hodowlę. Zwierzęta miały więc ją znać. Dziś także odwiedziła
Wstępnie można powiedzieć, że dziewczynka dostała się do miejsca, gdzie były psy i została ugryziona tak, że zmarła . Troszkę to dziwne pies raz ugryzł i to śmiertelnie.
A bo to pierwszy roz taki wypadek? (I nie ostatni). Teraz psiarze pokażcie mi choć jeden taki nagłówek: „ Atak kotów na siedmioletnią dziewczynkę. Niestety nie przeżyła”. Jak to mówicie? „Pies najlepszy przyjaciel człowieka?” ( ͡°͜ʖ͡°)
To nie jest kot domowy. Mówimy o takich na posiadanie których nie jest wymagane żadne pozwolenie. Na koty nie jest, na psy nie jest a mimo to dziwnym traferm zawsze te drugie atakują ludzi.
@zjadam-przylepki Ale przecież było zabezpieczone, było ogrodzenie, był kojec. Oczekujesz, że właściciele psów na swojej własnej posesji mają zabezpieczać tak swoje psy aby postronna osoba mogła wejść na teren posesji bez wiedzy i zgody własciciela nie groziło jej niebezpieczeństwo że strony zwierząt?
Komentarze (113)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Troszkę to dziwne pies raz ugryzł i to śmiertelnie.
To nie jest kot domowy. Mówimy o takich na posiadanie których nie jest wymagane żadne pozwolenie. Na koty nie jest, na psy nie jest a mimo to dziwnym traferm zawsze te drugie atakują ludzi.
Komentarz usunięty przez autora