46m2 zamiast 90m2 - w niespełna dekadę dostępność mieszkań spadła o połowę
Największym problemem, który dzisiaj trawi sektor mieszkaniowy, jest rażąca nieproporcjonalność między popytem a podażą nieruchomości. Mówi się, że na jedno mieszkanie przypada kilku realnie zainteresowanych zakupem. Małżeństwo, które w 2016 r. stać było na 90m2, dziś może sobie pozwolić na 46m2.
mistejk z- #
- #
- #
- #
- #
- 58
- Odpowiedz
Komentarze (58)
najlepsze
https://regiodom.pl/szokujacy-skok-cen-materialow-budowlanych-wzrosty-nawet-kilka-razy-wyzsze-niz-inflacja-co-zdrozalo-najbardziej-raport-grupy-psb/ar/c9-16556451
Oczywiście tani kredyt nie pomógł również.
To też, tak trochę nie do końca. Takich małżeństw nie było wiele i popyt na takie metraże (i większe) nie był duży, więc pojawiły się w ofercie mniejsze.Jak się okaże, że są chętni na 100m2, to zaczną i takie budować.
Jest na to magiczny sposób. Przy odpowiednim pompowaniu rynku możesz sprawić, że możesz wybudować mieszkanie mniejsze a i tak sprzedac je po cenie jak za 100m2.