Mireczki, wpadły mi dziś w ręce nowe podręczniki z rządowej podstawy programowej dla 4 klasy szkół podstawowych, wydawane m.in. przez Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne. Rzućcie okiem na okładki...
Czy tylko mi się wydaje, że dochodzi tu do feministycznej indoktrynacji, tudzież dyskryminacji płci męskiej? Oczywiście wszystko w (HA HA) duchu śmiechu i radości. Sfeminizowany chłopiec w kobiecym kapeluszu, będący "pod obcasem", kobiety rzondzo! właśnie takie wzorce są wciskane polskim dziesięciolatkom, przez resort rzekomo konserwatywnego min. Czarnka...
Tak wyglądają ćwiczenia:
Żeby było ciekawiej - wygląda książka i ćwiczenia do Języka Angielskiego. Znowu sfeminizowany chłopiec gender fluid.
Tak jestem przewrażliwony, przecież to tylko okładki, tylko moda, a może jednak kolejny przypadeG lub przejaw coraz silniej oddziałującej inżynierii społecznej i zamiany ról, adresowanej przez rząd do najmłodszych. Tyle się mówi o wpływie mody, Netflixów, Tik-Toków na "populacja dzieci z zaburzeniami tożsamości płciowej zwiększa się", ale żeby państwowe podręczniki sygnowały takie postawy?
A tu dla porównania Podręcznik do Techniki. Pozytywny wzorzec dla wszystkich młodych dziewczynek "nowoczesna, silna mama z córką, korzystające z aktywnych form spędzania wypoczynku". Więc kobiety mogą propagować normalne wzorce?
Komentarze (19)
najlepsze
Tak się gotuje tę żabę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tja. W ZSSR też kiedyś "leczyli" ośmielających się myśleć niezgodnie z partią postępu ( ͡º ͜ʖ͡º)
Kot w butach nosi taki kolor kapelusza, jaki fantazja ilustratorowi podpowiedziała - google grafika wyrzuca okładki książek, gdzie ten kapelusz jest żółty, pomarańczowy, niebieski, fioletowy; o zgrozo, bywa nawet z kwiatkiem!
Nie mam problemów z ekspresją artystyczną ilustratora, który ozdobiłby żółtym, pomarańczowym a nawet niebieskim kapeluszem głowę chłopca, ale różowy/filoletowy w naszych uwarunkowaniach kulturowych zarezerwowany jest jednoznacznie dla płci pięknej. O pantofelku nie wspominając.
Zapewne przebodźcowana większość mirków, przyzwyczajona do postmodernistycznej papki popkulturowej, uważa
Mi sie kojarzy dosc mocno z Pippi Langstrum, czyli po nowoczesnemu z Fixia Ponczoszanka.
A tak serio - rzeczywiście, te okładki dziwnie wyglądają.