Pokolenie 40-latków czuje się samotne. "Moi rodzice mieli udane życie towarzyski
My musimy harować jak woły, żeby spłacać kredyty. Masz weekend i zamiast się z kimś spotkać, bierzesz dodatkowe fuchy, bo wszystko jest tak drogie. Czuję się zdegustowany, że tych kontaktów jest tak mało i że są tak rzadkie mówi 38-letni Łukasz.
barabara23 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 373
Komentarze (373)
najlepsze
Więcej jeszcze smartfonów, więcej pejsbuków i instagramów... A potem taki 40 latek dziwi się, że nie ma prawdziwych przyjaciół, bo przecież na pejsbuku to on ma 400 znajomych, a jego życie to bajka.
Aby się spotkać ze znajomymi i coś wspólnie porobić na prawdę nie trzeba mieć worka pieniędzy i na prawdę nie trzeba iść do wypasionej knajpy aby się postawić.
Są setki darmowych sposobów spędzania czasu...
Gdy ja miałem 8 lat w 1990 roku, to moi rodzice byli właśnie 40 latkami. Co pamiętam z tamtych czasów?
Ano.. każde imieniny mamy, taty, wujków, ciotek, gdzie albo do nas się zjeżdżała chmara gości, albo my jeździliśmy po ludziach.
Przyjeżdżali na imieniny a nawet bez okazji koledzy z pracy z małżonkami i
Imieniny umarły, bo nikt nie chce ani przygotowywać wszystkiego, ani sprzątać syfu na chacie bo znajomi byli na imprezie.
No wiesz - to jak teraz z tym memem "pierwsza zasada imprezy na działce - to nie jest Twoja działka".
Więc jak ludzi zaczęło być stać, że organizuje się imprezy poza domem to zaczęli to robić.
Sam doskonale pamiętam, że o ile 18 lat świętowałem
Polacy to obstawiam to byliby tak w okolicach średniej światowej jeżeli chodzi o #!$%@?.
I to w najlepszym wypadku.
Wiesz czym jest 996? Bo jakoś jestem przekonany, że nie.
A są całe kraje, gdzie tak się po prostu pracuje. Od 9 do 21 przez 6 dni w tygodniu.
Ba
Ludzie tracą kontakt ze znajomymi, bo są nudni, nie mają żadnej osobowości i nic ich nie łączy z ich "znajomymi" poza chlaniem na imprezach, więc jak się kończy okres chlania i imprezowania to i się kończą takie znajomości.
Z tego samego powodu u większości ludzi znajomości z szkoły się rozpadły, bo poza szkołą nie mieli nic wspólnego. Kto mądrzejszy się ogarnął znalazł sobie jakieś hobby i na brak znajomych nie
Jedno co zauwazyłem, to, że sporo osob po wejściu w związek odcina się od starych znajomych. Dwóch takich typów przerabialem niedawno, co sobie przypomnieli o kolegach po rozwodzie, bo nie mieli do kogo gęby otworzyć.
@Riolet: Częstą strategią żon jest właśnie selekcja i odcinanie kolegów męża z towarzystwa.