Chaim Topol, gwiazdor "Skrzypka na dachu" był agentem Mosadu.

"Nie umiem dokładnie określić, czym zajmował się ojciec. Nie wiem, jak nazwać funkcję, którą pełnił podczas misji i zadań, jest jednak jasne, że brał udział w tajnych misjach zleconych przez Mosad"- powiedział syn aktora, Omer Topol.

[szyp]

No i co? Co mają wnieść te informacje? Dobrze zagrał w dobrym filmie. Nie rozumiem dlaczego ludzie nie oddzielają dzieła czy granej postaci od osoby aktora.

[SpasticInk]

@szyp: dokładnie, Charlie Sheen, dobry aktor, co z tego że k------z, transy ruchał, ćpał i HIV roznosił albo taki Polański, też świetny reżyser i aktor, co prawda czasem zdarzy mu się zgwałcić 13latkę w domu Nicholsona, ale kto tego nie robił. Zdecydowanie należy oddzielić artystyczny dorobek od osoby i życia osobistego.

[Instrybutor_z_Orlenu]

@SpasticInk: no, dokladnie

[kak_tsap]

Aha, no i co z tego?

[autotldr]

To najlepszy tl;dr, jaki mogłem zrobić, oryginał zmniejszony o 71% (jestem botem)

Kilka tygodni po śmierci Chaima Topola - znanego z roli w "Skrzypku na dachu" - poinformowano, że prowadził on podwójne życie.

Nieznane oblicze gwiazdora zdradzają w rozmowie z dziennikiem bliscy Topola.

Gdy

[mannoroth]

Tak jak w PRL - chcesz paszport? Wyjechać na tournee? A proszę bardzo. Ale po powrocie spowiedź z zachowań kolegów, Polonii, może jakieś zobowiązanie na piśmie. Bo inaczej więcej paszportu na oczy nie zobaczy, blokada kariery, itp. itd.

[mycool]

@mannoroth: no nie do końca to tak wyglądało. Takie stwierdzenie, że każdy, kto dostawał paszport w czasach PRL (i to jeszcze paszport inny niż "tylko kraje RWPG") musiał podpisać lojalkę / zobowiązanie do współpracy ze służbami, jest nadużyciem.

[SpasticInk]

@niochland: wyzywanie od polaczków, jak zawsze merytoryczny. Nie martw się, nikt cię nie tropi, Polacy to nie Niemcy.