Potwierdza się stara policyjna zasada - bić trzeba umieć, aby bolało ale niebyło śladów. A stara bo dziś jak już nawet ich komendant główny dowolnie łamie prawo i jest bezkarny oraz według każdej zasady przestępcą, to mogą robić wszystko bezkarnie bez sztuki bicia bez śladów.
A czego się nie mówi o codziennych kradzieżach z Cpnów w Polsce np. na Krzywej (Osła) codziennie po kilka razy jest kradzione do kwoty za która grozi tylko mandat, a prawda jest taka, że i tak ich nikt nie łapie. Właściciel nie marudzi, bo mu ubezpieczalnia wypłaca kasę i koło kręci się dalej...
@marcinhakiel: Po to grube pieniądze idą na wymiar sprawiedliwości, żeby takich rzeczy nie było trzeba robić. A jednak wychodzi na to, że masz tu rację
Prokuratura jest bowiem zdania, że jako świadek ciężkiego pobicia mógł on być osobą współodpowiedzialną. Czyli w innych sprawach lepiej nic niewidziec.
"Gdyby pochwycił ktoś złodzieja w czasie włamywania się [w nocy] i pobił go tak, iżby umarł, nie będzie winien krwi. 2 Ale gdyby to uczynił po wschodzie słońca, będzie winien krwi. Złodziej poniesie karę. Jeśli nic nie ma, czym by zapłacił, to należy go sprzedać za taką samą sumę, jaką skradł. 3 Jeśli to, co ukradł, znajdzie się u niego żywe, czy to wół, czy osioł, czy owca, odda w podwójnej ilości."
Komentarze (56)
najlepsze
https://gazetakrakowska.pl/krakow-starcie-taksowkarzy-na-ul-jagiellonskiej-kierowca-z-podcietym-gardlem/ar/c4-17396939
Czyli w innych sprawach lepiej nic niewidziec.