Deweloper kontra ratusz. Kolejne problemy "warszawskiego Hongkongu"
O tej inwestycji słyszał już chyba każdy warszawiak. Osiedle Bliska Tower na Woli, które zyskało przydomek "warszawskiego Hongkongu", ze względu na liczbę mieszkań stłoczonych na niewielkiej przestrzeni, to dla wielu symbol "betonozy", a nawet "patodeweloperki".
murarz13 z- #
- #
- #
- 81
- Odpowiedz
Komentarze (81)
najlepsze
lokalizacja to nie wszystko.
@H100:
A poza tym każda z tych 2000 osób sobie pomyśli że jedna urodzinowa hucznie oblewana i dobrze nagłośniona impreza w roku nikomu z sąsiadów nie powinna przeszkadzać.
I tak średnio będzie po 6 imprez każdego wieczora i nocy dzięki którym cała reszta się nie wyśpi.
A potem - wykupione przez
- Fakt, że dochodzi do budowy mieszkań tam gdzie MPZP przewiduje usługi świadczy przede wszystkim o niskiej jakości stanowionych planów miejscowych i oderwania planistów od realiów i potrzeb miasta. Usługi i tak się budują w otoczeniu mieszkaniówki. Taki obiekt jak BW obrośnie przecież w mnóstwo usług. Po prostu urzędnicy przeszacowują zapotrzebowanie na nie.
- Nie ma czegoś takiego jak "zagęszczona ponad miarę zabudowa blokowa". Miasta mają różną formę, ale najczęstszy jest historyczny rozwój bardzo gęstej zabudowy pierzejowej. Polskie miasta wyróżniają się raczej nietypowym "luzem" tej zabudowy będącym spadkiem po komunistycznym wyjęciu gruntów z normalnego obrotu rynkowego.
- Dogęszczanie zabudowy jest korzystne z perspektywy miasta, bo zmniejsza koszty związane z urban-sprawl.
- Postulowanie "wymuszania" na deweloperach budynków użyteczności publicznej i infrastruktury to postulowanie wzrostu cen mieszkań.
- Deweloperzy często budują infrastrukturę na swój koszt -