Nie wiem jak u wy, ale ja zaobserwowałem że 90% grubasów, ma coś z głową. Zachowania pasywno agresywne, sadyzm, brak umiejętności wyciągania wniosków, syndrom wyparcia, nerwice... Pytanie czy są tacy, bo są grubi, czy grubi bo są tacy?
@alexmich: A szczupli/chudzi wcale nie mają opisywanych przez Ciebie objawów? Szczególnie korposzczury z podkrążonymi oczami, które przez cały dzień żywią się tylko kawą i papierosami.
Zakop za głupi opis. TVN ma różne wpadki i pewne zbiasowanie, ale nigdy nie słyszałem tam promocji niezdrowego trybu życia, w tym otyłości. Zatem autor sprzedaje swoje uprzedzenia.
Nie sprowadzałbym problemu otyłości jedynie do kwestii osobistej odpowiedzialności, to nieco bardziej złożony temat. Jasne że samodyscyplina jest kluczowa do poradzenia sobie ze swoim indywidualnym problemem, ale w skali globalnej, bardzo dużo winy jest tutaj bezpośrednio po stronie przemysłu spożywczego, który pompuje potężne ilości cukru i modyfikowanej skrobi praktycznie do wszystkiego, co kupuje się w formie gotowej do spożycia. Rezultat jest taki, że w takiej Unii, 60% dorosłej populacji ma problem z
@well_being: Ale zdajesz sobie sprawę, że to "bardzo smaczne jedzenie" nie występuje normalnie w przyrodzie? Nie ma potraw, które normalnie zawierają jednocześnie cukier i tłuszcz (co de facto daje bombę kaloryczną i jest wysoce uzależniające przez właśnie to nienaturalne połączenie makroskładników).
To wszystko są ludzkie wynalazki. Pizza też, bo ona nie rośnie na drzewach. W jednym miejscu zestawiasz warzywa i przetworzoną żywność. Co to za odklejone porównanie?
@Charz: Ja bym raczej powiedział że uzależnia lenistwo, w USA jedzą słaby chleb bo zwykły się psuje i trzeba Ca dwa dni po niego chodzić. Tam mają z każdym jedzeniem. Nie chcę się ruszyć dupy do sklepu więc zamiast przejść pół kilometra jadą samochodem mimo iż czasowo może wyjść gorzej. Nie ma znaczenia czy jedzenie jest super smaczne czy nie człowiek się do niego w dużym stopniu przyzwyczaja. I nie ważne
Bodypozytywizm to akceptowanie swojego ciała takim, jakim jest, czyli np. z przebarwieniami, blizną czy nie stosowanie farby do włosów, botoksu czy innych wygładzaczy. Natomiast akceptowanie otyłości nie jest bodypozytywizmem, tylko jakąś próbą wyparcia stanu chorobowego, podobnie jak mają palacze czy alkoholicy. Więcej body wcale nie znaczy, że to pozytywnie - wręcz przeciwnie. Chodzi mi tu o osoby mega otyłe, które jedzą dalej w taki sposób, że przybierają dalej na wadze. Podobnie jak
Komentarze (81)
najlepsze
@alexmich: przecież to samo można napisać o wykopkach xD
O ile ze znaleziskiem sie zgadzam bo jazda z grubasami tak opis to kompletna brednia pisana przez klauna spod tagu #famemma. Zakop.
@SynGilgamesza: aż dziwne, że nie wrzucił "lewactwa" w opis.
Edit a nieważne, ofc wrzucił ale w tagi xD
Nie ma potraw, które normalnie zawierają jednocześnie cukier i tłuszcz (co de facto daje bombę kaloryczną i jest wysoce uzależniające przez właśnie to nienaturalne połączenie makroskładników).
To wszystko są ludzkie wynalazki. Pizza też, bo ona nie rośnie na drzewach. W jednym miejscu zestawiasz warzywa i przetworzoną żywność. Co to za odklejone porównanie?
I uzależniające jest na
Tam mają z każdym jedzeniem.
Nie chcę się ruszyć dupy do sklepu więc zamiast przejść pół kilometra jadą samochodem mimo iż czasowo może wyjść gorzej.
Nie ma znaczenia czy jedzenie jest super smaczne czy nie człowiek się do niego w dużym stopniu przyzwyczaja. I nie ważne