Kiedyś musiałem mieć pilnie operacje kolana, bo już nie mogłem normalnie funkcjonować z powodu bólu, po którymś już urazie na przeciagu kilku lat bez więzadła. Jedna osoba po znajomości - może uda mi się ciebie wcisnąć za 2-3 lata na nfz. Inna znajomość trochę dalej, 3 miesiące. Po 3 miesiącach było już po zabiegu, ale szczerze żałuję, wolałbym wziąć kredyt i iść z tym do profesjonalnej kliniki i nie żałowałbym ani grosza.
@mlodyboss: Ja miałem problem ze stawami. Poszedłem na NFZ, powiedział że nie wymaga chospitalizacji, dał jakieś tabletki i wizytówke do prywatnego gabinetu. Poszedłem 2x prywatnie i od razu byłem leczony w szpitalu, nawet skierowanie dał mi do sanatorium. Złodziej na złodzieju pogania. Jeżeli nie zakażą pracy prywatnie i państwowo równocześnie jak np w Wlk Brytanii to dalej będzie taki syf i legalne łapówkarstwo.
Ostatnio jakis znajomy znajomego szukał lekarza do operacji kolana i ktoś mu polecił 3 lekarzy, którzy "przyjmują prywatnie, a operacja możliwa na NFZ" ( ͡°͜ʖ͡°) Zrobiłem screena jak znajdę chwilę to wszystkich ich podpi3rdolę- chociaż i tak im guwno zrobią, bo lekarze, podobnie jak sędziowie to "nadzwyczajna kasta".
Swoją drogą trzeba było być kompletnym kretynem, żeby na fb wypisywać takie rzeczy.
@pdt_87: Zamiast mieć pretensje do lekarzy, miej do rządu, że ustalił takie limity, że sprzęt się kurzy w normalnych skierowaniach i jak się chce go korzystać to lepiej pchać na CITO.
Przecież to normalne, że lekarze przyjmują prywatnie w gabinetach w których przyjmują również na NFZ. Przyjmują pacjentów 12 godzin tygodniowo na nfz i 12 godzin prywatnie. Pacjenci przyjmowani są w tych samych gabinetach. Jak ktoś idzie prywatnie to dzięki temu kolejka w NFZ jest krótsza. Siostra od kilku lat wmawiała sobie, że ma guza. Badania nic nie wykazywały aż w koncu po kilku latach po tk okazało się, że rzeczywiście ma guza.
@breskali: Znajomy był doradcą ministra zdrowia. Gdy zapytałem o przyczynę nieefektywności służby zdrowia to wymienił właśnie takie przypadki - lekarz zbiera śmietankę do kieszeni, czyli diagnozy za gruby hajs, często wykorzystując środki NFZ typu gabinet, oprzyrządowanie, do tego prywatnie, bez podatku, bez kasy fiskalnej, a następnie kieruje do publicznego ośrodka gdzie operacje są dużo bardziej kosztowne dla NFZ. Chciwość lekarzy nie zna granic. Niestety system im na to pozwala.
Komentarze (262)
najlepsze
I zamiast wybrać lekarza z jakimś doświadczeniem i renomą wybiera koleżankę influ?
@mlodyboss: ziomek z przepukliną brzuszną dostał 2 lata XD udało sie wczesniej
Zrobiłem screena jak znajdę chwilę to wszystkich ich podpi3rdolę- chociaż i tak im guwno zrobią, bo lekarze, podobnie jak sędziowie to "nadzwyczajna kasta".
Swoją drogą trzeba było być kompletnym kretynem, żeby na fb wypisywać takie rzeczy.
Mentzen z którą się koleguje? Chyba sexmasterka to trochę młodsza od niego nie?
Komentarz usunięty przez moderatora
Przyjmują pacjentów 12 godzin tygodniowo na nfz i 12 godzin prywatnie. Pacjenci przyjmowani są w tych samych gabinetach. Jak ktoś idzie prywatnie to dzięki temu kolejka w NFZ jest krótsza.
Siostra od kilku lat wmawiała sobie, że ma guza. Badania nic nie wykazywały aż w koncu po kilku latach po tk okazało się, że rzeczywiście ma guza.
Rozwiązanie jakie