Dziecko zjadło kajzerkę za 33 gr. Pod sklep przyjechał radiowóz na sygnale
Do niecodziennej sytuacji doszło w rzeszowskim sklepie Biedronka tuż przed sylwestrem. Matka z trójką dzieci robiła zakupy i nie zauważyła, że jedno z nich zdążyło zjeść kajzerkę wartą 33 gr. Po wyjściu ze sklepów do kobiety podeszło dwóch mężczyzn, którzy dopytywali się o paragon. Potem...
raul7788 z- #
- #
- #
- 685
Komentarze (685)
najlepsze
Pewnie przymknęła oko żeby nie płakał.
@neptunko: niestety bombelki to dziś karta-pułapka, jestem w stanie uwierzyć, że gdyby złapano na gorącym uczynku mordercę, który akurat miał przy sobie bombelka, to też by się podniosły głosy, że należy go puścić wolno, bo dobro dziecka.
A argument z dziećmi pracującymi na moją emeryturę jest zabawny. Jak rozumiem mamusia z tatusiem idąc do łóżka mówili że to dla dobra zusu?
Dla twojej informacji, gdyby państwo nie okradało
Koło Carrefoura przechodziłem, była tam wyspa z cukierkami czekoladowymi. Madka pozwoliła zjeść dzieciakowi jeden cukierek, myślę sobie, że tak się nie robi, a ta żeby nie skłamać, nakłania bombelka do tego żeby sobie jadł, które chce. Powiedziałem, że za to powinna zapłacić, ależ było oburzenie. Myślała, że odejdę a oni dalej będą "podjadać", ale wytrwałem chwasta.
Jednak z drugiej strony (-‸ლ)
Nie rozumiem ludzi którzy nie mogą wytrzymać bez żarcia i picia robiąc zakupy a takich jest mnóstwo.
Ludzi żrących bułki/pączki czy pijących napoje trzeba pilnować bo ogromny ich procent nie mówi na kasie ze coś żarło.
Posiadaczy winogron/cukierków na wagę to w sklepach jest od #!$%@?. Zawsze wymówka ze chcieli sprawdzić czy dobre ale nigdy
Czasami jednak mogą się zdarzyć jakieś dziwne sytuacje. Ja teraz pamiętam to jak przez mgłę ale miałem chyba raz w życiu sytuację, gdzie było mega upalnie, w gardle miałem tak sucho, że nie mogłem już gadać, a przy kasach kolejki. Od razu jak wpadłem do sklepu wypiłem jakiś napój i dopiero poszedłem do
Nie rozumiem ludzi którzy nie mogą wytrzymać bez żarcia i picia robiąc zakupy a takich jest mnóstwo.
Czasami jednak mogą się zdarzyć jakieś dziwne sytuacje. Ja teraz pamiętam to jak przez mgłę ale miałem chyba raz w życiu sytuację, gdzie było mega upalnie, w gardle miałem tak sucho, że nie mogłem już gadać, a przy kasach kolejki. Od razu jak wpadłem do sklepu wypiłem jakiś napój i dopiero poszedłem do
Z jednej strony matka raczej kłamie, ciężko nie zauważyć, że dziecko zjadło bułkę. Z drugiej wzywać policję z powodu czegoś takiego, to już trzeba się serio nudzić. Sklep pewnie okrada średnio więcej niż 1 zł na każdych zakupach przez swoje oszustwa z cenami, promocjami itd. a tutaj wielka afera o kilkadziesiąt groszy.
Ja nie popieram tego, żeby ignorować takie rzeczy ale wystarczyło zwrócić uwagę i tyle. Jakbym pracował w takiej sieci w zarządzie to od razu wywaliłbym z roboty ludzi, którzy odwalili taką akcję. Tu nie chodzi o sprawiedliwość a o to, że jakieś osły z
Niech tak każde dziecko i każdy dorosły sobie wejdzie i weźmie codziennie bułkę za 33 gr. Łatwo darować komuś nie swoje rzeczy.
Jest napisane, że jedno zjadło, a nie troje.
Po prostu matka chciała być bułkę do przodu ( ͡° ͜ʖ ͡°)