Samochód elektryczny się nie opłaca. Przekonaj mnie do zmiany zdania
Nie zrozummy się źle – jako fan nowych technologii i totalny geek bardzo lubię auta elektryczne. Jazda nimi jest po stokroć przyjemniejsza od jazdy znakomitą
kriksos-stefanos z- #
- #
- #
- #
- #
- 624
Komentarze (624)
najlepsze
@Zbyslaw_: przesłuchałem minutę, dwie i nie mogę słuchać tych bredni. Nie wiedziałem, że on jest taki głupi.
@xxxmen: mówię o tym o czym Hołowczyc pieprzy, że samochód elektryczny wytwarza więcej "fal" niż telefon komórkowy. To brzmi jak palenie masztów 5G.
Powodzenia w słuchaniu takich fahofcuf.
@xxxmen: no miał. Ale czy auta czasem się palą.
Nie zmienia to faktu, że pierwszy raz dotarło do mnie, że on jest tylko kierowcą, i tak go należy traktować. Nie lepiej, ani nie gorzej tylko, tak jak na to zasługuje... kierowca.
Brak podgrzewanych siedzeń akturat wyszedł by autorowi na zdrowie, a pomimo posiadania dwustrefowej klimy nigdy jej nie użyłem. Ale elektryka i tak nie kupię, bo się nie kalkuluje
O jakich zniżkach mówisz. Jak widzisz Priusy na taksówkach, to to nie są świeże
O jakiej nowej technologii jest mowa, bo samochód elektryczny jest starszy od spalinowego o kilka dekad?
+ cichy dla postronnych (ważne jeśli tysiące samochodów krążą po mieście - mniejszy hałas, mniejszy stres, błogosławieństwo dla ludzi mieszkających przy drogach)
+ zanieczyszczanie środowiska odbywa się poza ośrodkami gęsto zaludnionymi (idąc chodnikiem wzdłuż zakorkowanej ulicy mamy płuca kilka metrów od rur wydechowych, a przy inwersjach termicznych, albo mgle dosłownie oddychamy spalinami)
+ tańsze kilometry (w oderwaniu od ceny zakupu) przy normalnych cenach prądu w swoim garażu