Hej wykopki,
Sprawa jest poważna, nie bywam tu za często i nie zwykłem prosić w Internecie o pomoc.
Mój przyszły Szwagier ma raka, późne stadium, i jest już coraz bliżej trumny, lekarz powiedział że na 90% procent.
Chciałbym spróbować coś zrobić ale nigdy nie choruję i nie wiem czy nasze instytucje dobrze pokierowały sprawę i czy jest nie ma jeszcze czegoś co da się zrobić.
Proszę was tylko o radę, gdzie zadzwonić, gdzie się udać i gdzie można wysłać Badania, moja "teściowa" mówi że są jeszcze operacje i podobne (Gamma/Kliffa w Katowicach, nie znam tych procesów ani możliwości ratowania ludzi). Facet ma dwójkę dzieci, Syn ma roczek a Córa 4...
Proszę możliwie a jakiś efekt (możliwie wyplusowanie), jesteśmy podłamani i mam wrażenie, że poza gubieniem się w sieci, ciężko nam trzeźwo myśleć i coś konkretnego znaleść.
Pacjent boryka się z nowotworem złośliwym, zaczęło się od raka j---a, który został wycięty, następnie nastąpiły przeżuty na płuca i nerkę które próbowano leczyć chemioterapią i radioterapią, obecnie ma przeżut i guza mózgu w części potylicznej.
#rak #nowotwory #nowotwor #medycyna #zdrowie #szpital
Komentarze (510)
najlepsze
"i jest już coraz bliżej trumny, lekarz powiedział że na 90% procent."
Na 100% i to w ciągu 2-3 miesięcy.
To jest centrum terapii protonowej w Monachium http://www.rptc.pl/
W Monachium jest też klinika warta uwagi.
Tylko jest tak jak mówi @HaelSturm czasem ta walka o wszystko sprawia, że nie ma czasu na pożegnanie się z rodziną ani na nic innego. Większość ludzi pewnie żałuje, że ich bliscy umierali w szpitalu.
Można zasięgnąć opinii w Monachium, ale gdyby tam powiedzieli, że nie warto, to chyba lepiej pogodzić
W przypadku przerzutu do mózgu - pierwsze pytanie: czy możliwa jest operacja? Jak duży(dużo) jest przerzut(ów), gdzie umiejscowione (dokładnie), jaki jest stan pacjenta itp.
Czasem można podać protonoterapię, radiochirurgię, stereotaksję lub konwencjonalnie frakcjonowaną radioterapię.
Czasem leczenie systemowe. Niestety - wszystko zależy. Dobry onkolog wytłumaczy jakie są możliwości.
Mój tata odszedł pół roku temu, również przerzuty i również szukaliśmy ratunku gdzie tylko się dało...
Jak piszą inni wyżej, pomyśl o formalnościach, o pomocy w załatwieniu do końca wszystkich spraw. Wiem że to brzmi brutalnie ale trzeba się przygotować na to co przyjdzie.
Zadbajcie żeby niczego mu nie brakowało i upewnijcie się że leczenie paliatywne będzie przebiegało bez przeszkód, bo ostatnio ponoć są problemy z dostępnością morfiny i innych
Przechodziłem niedawno temat, grzebanie się później we wszystkich papierkach itd jak już nie ma człowieka to droga przez mękę i trauma dla rodziny. Ogarnijcie finanse, konta, ubezpieczenia, OFE, telefony, kablówkę, co tylko się da.
customowe szczepionki mRNA będą rozwiązaniem, ale pieśń następnych 30-50 lat
W takich momentach mam nadzieję, że po drugiej stronie spotkamy się wszyscy, wolni od codziennej szarości.
Jeśli mogę coś poradzić, to niech napisze testament, do swoich dzieci. Może napisać serię listów, które dzieciaki dostaną na 18, 30 urodziny czy jakoś tak. Nie chodzi o rzeczy materialne. Coś co może ich naprowadzić na
Jak szukacie kogoś do drugiej opinii, to może prof. Cezary Szczylik z Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku?
Jeśli chemia nie działa, czy były robione badania genetyczne albo biopsja płynna? Nie wiem jak jest w przypadku tego nowotworu, u mnie
Pamiętaj, jak lekarz powiedział, że na 90% to jeszcze nie oznacza wyroku. Przy czym trzeba się liczyć z tym, że walkę prawdopodobnie się przegra. Sam mam w rodzinie osobę, która miała już bardzo późne stadium czerniaka z przerzutami dosłownie wszędzie, część nieoperacyjna. Lekarze z kliniki onkologicznej, po przeprowadzeniu naświetlań i innych terapii stwierdzili, że to już koniec. Chory się nie