Fajna gra... Pamiętam, tak ze 100 lat temu lubiłem grać (jeszcze wtedy na automatach) w grę "Soul Blade". Ale to, co tu widzę, to pyszności. Jakim stary, tak bym sobie zagrał. (ʘ‿ʘ)
@arkadiusz-kowalewski: Akurat Soul Blade to była klasyczna bijatyka, z kombosami i paskami życia. Natomiast Hellish Quart jest w zamyśle bardziej podobna do Bushido Blade na Playstation. Brak pasków, szybkie walki kończone jednym odpowiednio celnym ciosem, uszkodzenia nogi/ręki wyłączają z walki kończynę i utrudniają grę...
Skallagrim, taki szwedzki jutuber, który teraz siedzi w Kanadzie a interesuje się historią, bronią białą i w pewnym zakresie bronią palną, bardzo chwalił tę gierkę.
To nie wejdzie do mainstream'u. Walka na miecze to temat rzeka, a do tego jeszcze realistyczne odwzorowanie walki na miecze. Przeciętny gracz znudzi się tym po 5 minutach, bo jemu to nie robi różnicy czy uderza mieczem znad głowy, zza głowy, tak, siak, czy inaczej. Jeszcze wyobraźmy sobie ile tam będzie klawiszologii do opanowania żeby faktycznie "realistycznie" walczyć.
Skończy jako ciekawostka dla garstki zapaleńców, albo ciekawostka na 5 minut dla paru osób
pojawia się chyba dopiero jak VR się jeszcze trochę rozwinie
@bobsonjones: w blackmirror był taki odcinek, dwóch kumpli zagrali w bijatykę VR tak realistyczną, że aż zaczęśli seks ze soba uprawiać XD (i wcale nie był gejowski)
no ale gdyby wprowdzić taką mechanikę walki do gry fabularnej typu wiedźmin to już byłoby coś.
@zonk_2: nie byloby bo ginąłbyś dziesiątki razy z byle najsłabszym przeciwnikiem, a Dark Souls byłoby przy dziecinada dla casuali. Już Kingdom Come próbowało iść w stronę realizmu (choc w nieporównywalnie mniejszym stopniu) i był to główny powód przez który gracze odbijali się od gry.
Po prostu takie systemy walki to nisza i sprawdzają sie albo
Eksperci wydają się zgadzać, że gra jest naprawdę realistyczna. Polecam ten materiał, opowiada założyciel klubu szermierczego specjalizującego się w walce szablą i długim mieczem.
W sensie bardzo fajne ale to niszówka bo przeciętna osoba pogra w to ze 2 godziny i widziała już wszystko co da się w tej grze zobaczyć i to raczej nie przez ilość contentu ale przez to czym gra jest.
Jak ktoś nie jest fanatykiem szermierki to za dużo z tego nie wyciągnie, zakładam że gra targetowana na HEMAowców.
@slums: Ale w sumie to można powiedzieć o każdej bijatyce, co zresztą było powodem dla którego te gry mnie zawsze odrzucały, a jednak radzą sobie nieźle. Może nie są to najpopularniejsze tytuły ale jednak kolejne części Mortal Kombat czy StreetFightera są wydawane co kilka lat, jeśli dobrze kojarzę były też gry na licencji DC i przynajmniej wśród moich znajomych prawie każdy konsolowiec posiadał co najmniej jeden tytuł. Skoro ludzi interesuje duża
Może nie jakaś super realistyczna, ale dawno temu lubiłem starą grę Die by the Sword (1998r.). To była pierwsza gra, w której spotkałem się z tym, że broń biała ma swoją masę i fizykę i można nią poruszać zupełnie dowolnie. Ruchy postaci nie były oskryptowane, a były obliczane modelem fizycznym. Nie wiem, jak ta gra się zestarzała, ale swego czasu miałem przy niej mega zabawę nawet przez parędziesiąt godzin.
Fajny ten tekken dla sarmatów :) jak ktoś chce przetestować, to ja ostatnio przez parsec arcade grałem z randomowymi ludźmi (sam nie mam jeszcze, ale gra się przez streaming za free).
Gierka jest świetna ale potrzebuje MP. Walka z CPU to lipa. Niestety z tego co pisał autor, jako że system walki jest oparty o fizykę to implementacja multi jest trudna.
@feroze_adrien: nie przypuszczam żeby grafika była jakaś turbo istotna w przypadku tej gry. Z resztą to jest stosunkowo nowa gra. Tak że ona nie tyle się zestarzała co od początku była tak zaprojektowana. Jeśli gra ma kiedykolwiek zaistnieć w szerszym świecie to muszą jak najprędzej zrobić multi. Inaczej na zawsze pozostanie tylko ciekawostką dla pasjonatów szabli.
@Abstraktor: Tak jak mówisz – przeniesienie walki na ekran komputera to niełatwa rzecz, a po dwudziestu latach ten umowny zapis tym bardziej może razić, szczególnie tych, którzy przyzwyczaili się do bardziej realistycznego obrazowania (wspomniane przez Ciebie animacje). Sam uwielbiam Morrowinda i nie przeszkadzają mi zastosowany w nim system walki i jego wizualny minimalizm, bawią mnie jednak zawsze te filmiki.
System rozwoju postaci w Skyrimie miał uczynić roleplayowanie bardziej roleplayowym, tj. realistycznym,
Walka w Morrowindzie wcale nie jest taka zła, jej reputacja wynika głównie ze złej komunikacji tego co się dzieje co w efekcie powoduje frustrację graczy
@Abstraktor: walka w Morrowindzie jest tragiczna, bo mimo że w grze "trafiamy" przeciwnika, pod spodem wykonywany jest test na trafienie oparty o statystyki postaci. Przez co system walki w Morrowindzie nie ma nic wspólnego z realistycznym przedstawieniem walki. To po prostu rzut kostką, udający graficznie coś
Powiem tak, z mojego drobnego doświadczenia. Uczyłem się jakiś czas szermierki historycznej miecza długiego i widzę znajome postawy, kroki szermiercze oraz że w wygraniu potyczki poza techniką liczy się szczęście do błędów przeciwnika więc daje tej grze zielone światło.
@ZbyszekChaosu: niech w końcu wprowadzą tę licencję na granie bo co raz więcej amatorów pcha się do zabawy |૦ઁ෴૦ઁ|
Rozumiem zniesmaczenie, ale naprawdę bardzo niewiele osób rozumie, że angielskie "sword" mimo najczęściej bezpośredniego tłumaczenia na polskie "miecz" ma znacznie szersze znaczenie. No i może językowi polskiemu, że nie mamy bezpośredniego odpowiednika tego "sword", więc mowa potoczna kalkuje.
Ja wiem że to wizualnie najbardziej realistyczne odwzorowanie walki w historii gier. Tyle że jak dla mnie nadal wygląda to chaotycznie. Pod względem samej istoty walki o wiele bardziej cenię gierkę For Honor. Tam niby style walki są nie tak realistyczne. Ciosy muszą być nieco przerysowane żeby gracz miał szansę na nie zareagować. Za to sama taktyka starcia jest świetnie odwzorowana. Konieczność wypatrywania słabych punktów przeciwnika i momentów kiedy jego pozycja nie
Komentarze (119)
najlepsze
(ʘ‿ʘ)
@LordDarthVader: @Kaloryfe: A czym mieli walczyć? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nóż jest lepszy niż pięści
Walka na miecze to temat rzeka, a do tego jeszcze realistyczne odwzorowanie walki na miecze. Przeciętny gracz znudzi się tym po 5 minutach, bo jemu to nie robi różnicy czy uderza mieczem znad głowy, zza głowy, tak, siak, czy inaczej.
Jeszcze wyobraźmy sobie ile tam będzie klawiszologii do opanowania żeby faktycznie "realistycznie" walczyć.
Skończy jako ciekawostka dla garstki zapaleńców, albo ciekawostka na 5 minut dla paru osób
@bobsonjones: w blackmirror był taki odcinek, dwóch kumpli zagrali w bijatykę VR tak realistyczną, że aż zaczęśli seks ze soba uprawiać XD (i wcale nie był gejowski)
@zonk_2: nie byloby bo ginąłbyś dziesiątki razy z byle najsłabszym przeciwnikiem, a Dark Souls byłoby przy dziecinada dla casuali.
Już Kingdom Come próbowało iść w stronę realizmu (choc w nieporównywalnie mniejszym stopniu) i był to główny powód przez który gracze odbijali się od gry.
Po prostu takie systemy walki to nisza i sprawdzają sie albo
Jak ktoś nie jest fanatykiem szermierki to za dużo z tego nie wyciągnie, zakładam że gra targetowana na HEMAowców.
@slums: trochę :))
edit:
A siłę
Z resztą to jest stosunkowo nowa gra. Tak że ona nie tyle się zestarzała co od początku była tak zaprojektowana.
Jeśli gra ma kiedykolwiek zaistnieć w szerszym świecie to muszą jak najprędzej zrobić multi. Inaczej na zawsze pozostanie tylko ciekawostką dla pasjonatów szabli.
System rozwoju postaci w Skyrimie miał uczynić roleplayowanie bardziej roleplayowym, tj. realistycznym,
@Abstraktor: walka w Morrowindzie jest tragiczna, bo mimo że w grze "trafiamy" przeciwnika, pod spodem wykonywany jest test na trafienie oparty o statystyki postaci. Przez co system walki w Morrowindzie nie ma nic wspólnego z realistycznym przedstawieniem walki. To po prostu rzut kostką, udający graficznie coś
Serio nikt poza mną nie zauważył tej wtopy w tytule?
Rozumiem zniesmaczenie, ale naprawdę bardzo niewiele osób rozumie, że angielskie "sword" mimo najczęściej bezpośredniego tłumaczenia na polskie "miecz" ma znacznie szersze znaczenie. No i może językowi polskiemu, że nie mamy bezpośredniego odpowiednika tego "sword", więc mowa potoczna kalkuje.
Pod względem samej istoty walki o wiele bardziej cenię gierkę For Honor. Tam niby style walki są nie tak realistyczne. Ciosy muszą być nieco przerysowane żeby gracz miał szansę na nie zareagować. Za to sama taktyka starcia jest świetnie odwzorowana. Konieczność wypatrywania słabych punktów przeciwnika i momentów kiedy jego pozycja nie