Międzynarodowi biegli: w ciałach ofiar katastrofy w Smoleńsku brak obrażeń...
Międzynarodowy zespół biegłych, który powołała Prokuratura Krajowa, nie znalazł w ciałach ofiar katastrofy w Smoleńsku dowodów na wybuch - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Część rodzin ofiar chce upublicznienia opinii końcowej ekspertów, wydanej 20 września.

- #
- #
- #
- #
- #
- 64
Komentarze (64)
najlepsze
I nie, nie twierdzę że był jakiś wybuch, ogólnie uważam że to był wypadek spowodowany pośpiechem, brakiem profesjonalizmu i usilnym budowaniem PR. Zwracam tylko uwagę na to, że nie stoi to w sprzeczności z taką tezą.
Jednym z głównych "umoczonych" w organizację tego lotu był nasz narodowy czempion:
A przecież nawet w tej zbieraninie amatorów macierewicza doszło do rozłamu, i
Ta straszna tragedia, pośrednio zresztą spowodowana właśnie przez karła Kaczyńskiego, będzie cały czas cynicznie wykorzystywana żeby manipulować i szczuć.
Kiedyś można było zakłamać historię, ale teraz w dobie masowej
Inaczej mit założycielski religii smoleńskiej okazałby się nieprawdziwy.
To tylko oznacza, że badanie ciał ofiar nie potwierdza hipotezy o wybuchu,
a nie że udowodniono, że wybuchu nie było, jak twierdzą nieuki.
Bo z tego wynika jedynie, że nie było wybuchu w częsci pasażerskiej, ani innej częsci
@Jan998: tak samo jak hipotezy wybuchu w twoich gaciach.
@Marek_B: Uważasz, że ustalenia (dość oczywiste) Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, że lądujący w gęstej mgle samolot za bardzo obniżył lot i rąbnął w drzewa, a potem w glebę, potwierdzone badaniem wraku, relacjami świadków i zapisami czarnych skrzynek są niewiarygodne? A na jakiej podstawie?
Nie było "wyłączone z ruchu" i
@Andreth: Lotnisko było formalnie zamknięte dla ruchu. Ale od czasu do czasu, to nieczynne lotnisko było uruchamiane w razie potrzeby. Obok były lotnicze zakłady remontowe, więc coś przylatywało i odlatywało.
I tak na prośbę polskich wladz tego dnia je uruchomiono. Zebrano jakąś ekipę, która je obsługiwała. Zwykle na potrzeby Rosjan, to wystarczało. No i jakoś sie udawało.
Aż przylecieli "debeściaki" i powiedzieli sprawdzam.