Deweloper postawił swój parkometr dla mieszkańców osiedla. Bo może..

Godzina postoju kosztuje 4 zł, doba 12 zł, a tydzień 45 zł. Brak biletu za szybą to koszt 150 zł. Chciałeś wydymać Freda nie kupując garażu, to teraz Fred wydyma Ciebie...

- #
- #
- #
- #
- #
- 241
Komentarze (241)
najlepsze
@lukaszlukaszkk: oczekiwanie z góry 30k nie wyklucza comiesięcznej konieczności opłaty za parking
Ludzie stoją na chodnikach autami za gruby hajs a szkoda było dać 26k na głupie miejsce postojowe. A potem wszędzie wyją, że im się należy miejsce na auto i koniec tematu.
@WOparachAbsurdu: Z tym zapomnij to niekoniecznie bo z reguły zostawiają zarządców swoich którzy jeszcze koszą parę lat wspólnotę aż ta wkurzy się dość by zebrać się i zamienić go na innego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przecież to PRYWATNY właściciel terenu ustala swoje wlasne zasady. Uczciwe i wolnościowe.
Parking prawem nie towarem?
Problem rozwiązał się od razu, w ciągu dnia miejsce jest zawsze, bliżej 20 już nie tak często. Jako mieszkaniec mogę zawsze zadzwonić do ochrony i zgłosić gościa który
Obok parkomatu masz ogromny regulamin, który informuje że parkowanie tu jest usługą płatną, więc po prostu ścigają potem osobę na którą jest zarejestrowane auto.
Jak dokładnie wygląda proces ścigania kasy nie wiem, ale zakładam drogę cywilno-prawną, lub prosto do firmy windykacyjnej.
Ktoś kto jeździ autem tylko do pracy i spowrotem musi mieć bardzo smutne życie.
Myślę, że juz pora na prywatyzację wody i tlenu, zeby lepiej wykorzystac te zasoby...
Miejsc zawsze będzie brakować, bo nawet jak zrobisz ich odpowiednio dużo, to te "najgorsze" będą stały
Garnizon w Gdańsku miał to podejście już z 6 lat temu.
Garaż pod blokiem - część przeznaczona na sprzedaż właścicielom mieszkań, część na wynajem. Wszystkie miejsca poza blokiem są własnością dewelopera i są tam parkomaty.
Granica działki jest 4m od ściany bloku (ściana bloku, chodniczek, trawniczek, KONIEC).
Poszczułbym ten serwis paliwodą, to bydle miałoby sporo do roboty, a i nam dałby spokój (na jakiś czas)
@paliwoda Bierz ich burek, nie daj!
- kupiłeś sobie zarośniętą działkę, przez którą przechodzi ścieżka po której mieszkańcy okolicznych budynków zrobili sobie skrót,
- zaczynasz się budować, ludzie dalej używają Twojego terenu chodząc wydeptaną ścieżką,
- dom postawiony, zadaszony, wykończony, meble wstawione, ludzie dalej chodzą,
- postanawiasz postawić płot, który spowoduje, że skrót staje się niedostępny,
z tego wynika, że płot na prywatnej posesji
To tak, jakbyś na swoim prywatnym miejscu w garażu za 25k postawił sobie ogranicznik (w