Był świadkiem Jehowy przez 25 lat. "Czułem się jak śmieć"

Jak mówi Damian, jego gorliwość sprawiała, że w zborze stawiany był za wzór. Jednak 2 lata temu zaczęły nękać go wątpliwości. Wobec postawy organizacji niedopuszczającej żadnej autonomicznej myśli, postanowił odejść. Jak mówi – wiele go to kosztowało. Dzisiaj jest odstępcą i zadeklarowanym ateistą.

- #
- #
- #
- #
- 175
Komentarze (175)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Mogłem ten czas poświęcić, na zbieranie kapsli od butelek. Miałbym teraz chociaż zajebistą kolekcję kapsli.
@spoogie: ani katol
A jak się człowie zapytał o "ciało kierownicze" dlaczego oni mogą a on nie to juz jakbyś mu matkę ze skóry obierał :D
Wyśmiewanie ludzi "ze świata" czyli spoza sekty jest w ich społeczeństwie na porządku dziennym bo hehe mamy zamydlone oczy i nie rozumiemy, że nie zostaniemy zbawieni. No i święta wiara w
@Defect: czyli od katolików czym się różnią?
Rodzice udają ze nie znają swojego syna Bo już nie wieży w dyrdymały i w wielki armagedon jak w far cry
Komentarz usunięty przez moderatora
lol, to gość wcale nie wierzył tylko próbował się dopasować, niczym w korpo, włażąc komu trzeba w d, skoro decyzja o opuszczeniu ŚJ sprawiła, że stał się "zadeklarowanym ateistą" (a gdzie miejsce na, chociażby, agnostycyzm) albo pismaki jak zwykle od siebie dodały żeby zwiększyć klikalność
@europa: a ty myślałeś, że po co ludzie do tego się w ogóle dołączają?
@medusa60: zupełnie jak ja. I nie jestem SJ.