ksywke miał stąd że głędził i ględził jak ten ksiądz kazania prawił, marudzeniem mobilizował reszte oddziału do walki bo alternatywą było proto-wykopkowe jęczenie na aliantów, na sowietów, na wujowe polskie dowództwo, na rydza śmigłego, na wzdychanie do piłsudzkiego itd itd
Uciekł z transportu do niewoli i później żył normalnie, nie spotykały go żadne prześladowania. Ostatnie lata życia spędził w Gorzowie Wielkopolskim.
nawet urzędnicy niespecjalnie chcieli sie nim zając bo z legend wiedzieli
Komentarze (1)
najlepsze
nawet urzędnicy niespecjalnie chcieli sie nim zając bo z legend wiedzieli