Egipskie wakacje policyjnego asa na zwolnieniu lekarskim

Asp. Bartłomiej J. i jego żona to policyjne małżeństwo w Komendzie Powiatowej Policji w Słubicach. W tym miesiącu oboje odwiedzili Egipt. Sęk w tym, że w czasie urlopu przebywał na zwolnieniu lekarskim. Czy czeka go kara? Związkowcy, którzy dopytują o sprawę, są odsyłani z kwitkiem…
- #
- #
- #
- #
- #
- 151
Komentarze (151)
najlepsze
:D to oni są od karania!
- Oficjalnej daty planowanego urlopu
- Nieoficjalnej daty wzięcia 2-3 tygodniowego L4 na drugi urlop
Wszystko po to, aby takie urlopy nie pokrywały się z "zaplanowanymi" "urlopami" innych kolegów
¯\_(ツ)_/¯
Kiedy ma sie L4 wydtawione na depresje to jak najbardziej wskazana jest wycieczka do ciepłych krajów.
Jak stwierdzona depresja ma się do posiadania broni przez taką osobę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na pewno zasłużył na te wszystkie nagrody ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@BlogoslawionyTwarozyc: Może nawet był dobrym kolegą przełożonych. Dzięki takim funkcjonariuszom żyje się w Polsce bezpiecznie, a policjanci są uwielbiani przez obywateli.
W przypadku wypalenia zawodowego (i towarzyszących temu np. stanow depresyjnyc), moj kolega z pracy dostał takie zalecenia. Normalnie pojechał z żona i dziećmi na wakacje na południe Włoch na dwa tygodnie, na zwolnieniu był ponad miesiąc.
(ʘ‿ʘ)
Policja nie podlega pod ZUS - nikt nie ma prawa ich kontrolować więc tutaj można by temat tak na
Mam znajomego w służbach, L4 od psychiatry jak masz na regenerację psychiki to nie zwalnia to z opuszczenia kraju.
Na wakacjach się lepiej dochodzi do siebie.
Tu decyduje psychiatra a to ciężko podważyć
Atencja wazniejsza od rozumu
Chodzi o to, że wyjazd po za UE musiał być raportowany- a nie został.
L4 wystawił psychiatra wiec wszystko ok.
- Szefie, potrąciłem psa.
- A auto całe?
- Tak
- To zakop i jedź dalej.
- Ok.
2 godziny później, znów telefon do bazy
- Szefie, psa zakopałem, ale nie wiem co zrobić z radiowozem.
"Policjant jest obowiązany powiadomić swojego bezpośredniego przełożonego o planowanym wyjeździe zagranicznym, poza obszar Unii Europejskiej, na więcej niż 3 dni."
Czy to jest jakaś pozostałość po schyłkowym PRL (ustawa o policji jest z 1990 r.)? Skamielina, która się gdzieś tam zawieruszyła w gąszczu przepisów czy też rzeczywiście szeregowe bagiety za każdym razem jak