Po wymianie opon trzeba zawsze samemu sprawdzić czy w warsztacie dokręcili porządnie koła. Oni mają już taką rutynę i tyle roboty w sezonie wymian opon, że zdarza się im zapomnieć dokręcić niektóre śruby.
Niektórzy tutaj przekonani, że moment ma jakieś znaczenie. Owszem ma, jak śruby są nowe. Z każdym kolejnym odkręceniem i przykręceniem pewność tego, że wam się samo nie odkręci spada. To samo dzieje się z gwintami w piaście. Co wam da fabryczny moment obrotowy, jak te parametry są przewidziane dla nowej śruby i nowej piasty, a już po 4x dokręceniu widać wyraźny spadek siły docisku. Dlatego jak wulkanizator widzi, że te śruby pamiętają
Nie. Na wykresie widzisz, że śruba za każdym razem była wkręcana kluczem nastawionym na ten sam moment obrotowy 130nm. Za każdym kolejnym wkręceniem, zmieniała się siła docisku, a to dlatego, że gwint tracił swoje właściwości na skutek rozciągania śruby. Nie tylko się rozciąga, ale też wyciera. Np. współczynnik tarcia spada z każdym wkręceniem
@wonsztibijski: skoro współczynnik tarcia spada za każdym razem, to siła również spada.. więc dokonasz więcej obrotów, żeby przykręcić
Dobrze ze trafilem na ten wykop. Niedawno zmienialem kola w zakladzie wulkanizacyjnym w stolicy prowadzonym od 40 lat przez jednego wlasciciela (ale u niego pierwszy raz bylem). Patrzylem sie na jego robote jak kola nie ukladal rowno na piascie (czy do czego sie je tam dociska) tylko na szpilkach i krzywo do prostego ukladal dociskal kluczem pneumatycznym dokrecajac srube. Szczegolnie jedno krzywo sie ukladalo na poczatku ale jakos to dokonczyl. Po filmiku
Sebiksy chciały ukraść koła, ale ktoś ich spłoszył i taki niczego nieświadomy kierowca wsiadł do samochodu z poluzowanymi/odkręconymi śrubami.
Osobiście tak miałem, z tym, że tu od razu było czuć, że coś jest nie tak i koła dokręcałem, po ruszeniu z miejsca parkingowego. Ale jak tylko lekko poluzują (i wszystkie śruby jeszcze siedzą w gniazdach) to myślę, że spokojnie można niezły kawałek przejechać...
Mógł trafić 6 w Lotka, ale wybrało go do tego. Są ludzie którym wydarzają się zdarzenia mało prawdopodobne, gdyby rano w kiblu pocisnął klocka 3 sekundy dłużej, nic by nie było. prawdopodobieństwo trafienia 6 w lotka jest niższe niż coś takiego, a jednak temu się udała. Na marginesie, niech się cieszy, że nie jest motocyklstą.
Żeby ktoś nie myślał, że to taka nietypowa sytuacja... na wiosne tego roku teściu wymieniał opony w Audi. Niestety zapomniało się wulkanizatorowi dokręcić lewe przednie koło i już na drugim łuku skończył ze zniszczonym nadkolem i drzwiami. Wulkanizator wypiął się i tyle. Monitoringu brak.(⌐͡■͜ʖ͡■)
Niestety zapomniało się wulkanizatorowi dokręcić lewe przednie koło i już na drugim łuku skończył ze zniszczonym nadkolem i drzwiami. Wulkanizator wypiął się i tyle. Monitoringu brak.(⌐͡■͜ʖ͡■)
@grv: fake, bo te śruby są samodokręcające. Ewentunie miał lewe śruby w aucie.
Komentarze (237)
najlepsze
@epicentrum_chaosu: dlatego wybierasz takiego wulkanizatora, który robi to zgodnie ze sztuką i dociąga dynamometrycznym kluczem z odpowiednią siłą
Z każdym kolejnym odkręceniem i przykręceniem pewność tego, że wam się samo nie odkręci spada.
To samo dzieje się z gwintami w piaście. Co wam da fabryczny moment obrotowy, jak te parametry są przewidziane dla nowej śruby i nowej piasty, a już po 4x dokręceniu widać wyraźny spadek siły docisku.
Dlatego jak wulkanizator widzi, że te śruby pamiętają
@wonsztibijski: skoro współczynnik tarcia spada za każdym razem, to siła również spada.. więc dokonasz więcej obrotów, żeby przykręcić
Niedawno zmienialem kola w zakladzie wulkanizacyjnym w stolicy prowadzonym od 40 lat przez jednego wlasciciela (ale u niego pierwszy raz bylem). Patrzylem sie na jego robote jak kola nie ukladal rowno na piascie (czy do czego sie je tam dociska) tylko na szpilkach i krzywo do prostego ukladal dociskal kluczem pneumatycznym dokrecajac srube. Szczegolnie jedno krzywo sie ukladalo na poczatku ale jakos to dokonczyl.
Po filmiku
Z czego głównie wynikają takiego typu wypadki? Ktoś źle koło dokręcił? Czy co?
Jeszcze w sumie dochodzi 3 temat:
Sebiksy chciały ukraść koła, ale ktoś ich spłoszył i taki niczego nieświadomy kierowca wsiadł do samochodu z poluzowanymi/odkręconymi śrubami.
Osobiście tak miałem, z tym, że tu od razu było czuć, że coś jest nie tak i koła dokręcałem, po ruszeniu z miejsca parkingowego. Ale jak tylko lekko poluzują (i wszystkie śruby jeszcze siedzą w gniazdach) to myślę, że spokojnie można niezły kawałek przejechać...
@grv: fake, bo te śruby są samodokręcające. Ewentunie miał lewe śruby w aucie.