Jak sobie radził Japończyk w Polsce 30 lat temu. Zabawny Japończyk.
"Jak poznali się moi rodzice? Co tata lubi w Polsce a czego nie? Pierwsza praca mojego taty w Polsce." Ile wówczas zarabiał w Polsce?
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 82
"Jak poznali się moi rodzice? Co tata lubi w Polsce a czego nie? Pierwsza praca mojego taty w Polsce." Ile wówczas zarabiał w Polsce?
Komentarze (82)
najlepsze
Myślę, że wtedy jednak była mniejsza różnica między minimalną a średnią bo było mniej średniej klasy. Pewnie dostał pół etatu a zostawał na inne głupoty i siedział tam osiem godzin skoro trzy miesiące potrafił pracować 6 dni w tygodniu za miesięczną ,niepewną wypłatę.
Z tego co kojarzę, trudność japońskiego nie jest liniowa. W mowie idzie go ogarnąć w stopniu "komunikatywnym" w kilka miesięcy.
Prawdziwe fikołki zaczynają się z czytaniem i pisaniem, co być może nie jest konieczne o ile nie zechcesz tam zamieszkać bo bez bycia biegłym w czytaniu/pisaniu nie dostaniesz nawet umowy najmu na mieszkanie.
Ale tak, nieźle trafił w życiu gdyby chciałby być tylko jakimś korporacyjnym pośrednikiem kulturowo-językowym.
@slums: jak byliśmy z różową w Japonii to znajomość czytania i pisania (w stopniu kali jesc kali spac) okazała się zbawienna - w metrze albo na lotnisku w Tokyo wszystko po angielsku napisane, zero problemu, ale jak musielismy pojechac autobusem to nagle zonk, wszystko po japońsku, nic bez znajomości kany nie ogarniesz. Podobnie w mniejszych miastach albo w lokalnych
Świetny, wesoły facet.
W każdym razie dobrze, że przerzucił się na naukę japońskiego.
A tu jest film o tym dlaczego mieszka w Polsce (co mu sie w Polsce podoba; jest tez odrebny film co mu sie podoba w Japonii):
Wiadomo, lepiej #!$%@?ć 14h dziennie i się powiesić w okolicach 30 niż mieszkać w Polsce.
Mowi w filmie, ze mogl z zona Polka pojechac do Japonii i tam mieszkac, ale nie chcial zyc w takim restrykcyjnym japonskim spoleczenstwie i zasuwac w jednej korporacji cale zycie itd...