"Niby stare, a nigdy nie przestanie bawić". Burza po słowach Kulczyk

Miliarderka i była żona Jana Kulczyka przyznała, że nie rozumie podejścia młodych do pracy - "zerkają na zegarek, nie chcą pracować dłużej, niż przewiduje ustawa".

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 196
Miliarderka i była żona Jana Kulczyka przyznała, że nie rozumie podejścia młodych do pracy - "zerkają na zegarek, nie chcą pracować dłużej, niż przewiduje ustawa".
Komentarze (196)
najlepsze
Po to wlasnie sa robione kryzysy.
i to mówi ktoś kto miał być sędzią a majątek ma po mężu zamieszanym w największe afery korupcyjne.
Może nie patrzyła na zegerak jak ciumciała kukułkę staremu zbereziowi by polepszyć swoi byt materialny?
Komentarz usunięty przez moderatora
@Fugi88888: Łap: ,,,,,,,.
- (trochę) lżejszą pracę
- (trochę) lepsze pieniądze
- ułatwiony kolejny krok w karierze (np. na kierowniczkę tych brygadzistów)
O to chodzi w tej cięższej pracy, a nie o jakieś nierealne cele.
@asperger15k: a co jak większy stres i opieprz od kierownika za brak wyrabianej normy?( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na etat jest zupełnie inaczej bo to zamiana czasu na pieniądze, tylko i wyłącznie. pracownik nie musi się zastanawiać nad tworzeniem czegoś więcej niż ustalił
xDDDDDDD
Wręcz modelowy przykład Januszy-kombinatorów którzy dorobili się na co najmniej wątpliwych prawnie kontaktach politycznych i dojeniu państwa (obywateli) na gigantyczne sumy. Zero wstydu.
@Parmenides69:
Z tego co wiem jedynym dokonaniem Grażynki to dobre wyjście za mąż. Kulczyk był przecież jeszcze w PRL bogaty (jego ojciec miał dom towarowy, czy coś tam) i na transformacji Kulczyk bardzo się dorobił, potrafiąc wykorzystać polityczne wpływy. Na pewno nie jest
Był to rzeczywiście przypadek, sytuacja, w której człowiek nagle się znajduje i potem mówi do siebie „coś ty zrobił”. Staliśmy z zarządem przy drzwiach wejściowych i czekaliśmy na milionowego klienta. Odwracam głowę, jedzie ruchomymi schodami pani Kornasiewicz z grupą profesorów poznańskich uczelni, bo akurat broniła doktorat. Chciała zobaczyć Stary Browar. Trzymałam bukiet kwiatów, zaczęliśmy
Gdy gadają o pracownikach, ich zaangażowaniu, inicjatywie, kreatywności, pracy po godzinach, gdy okoliczności tego wymagają, bo tylko tak można do czegoś w życiu dojść, mają na myśli siebie. To oni są beneficjentami. To oni budują swoją markę, bazę klientów, majątek i firmę. Tworzą coś swojego, co daje im satysfakcję i co będą mogli przekazać dzieciom. A pracownicy?
Bo to oni zaryzykowali, to oni pobrali na siebie kredyty i to oni potworzyli swoje firmy od zera. Tego się nie robi tylko dlatego żeby mieć wolność i nie mieć szefa nad głową. To się robi po to by kosić hajs. Dużo hajsu.
Dziwienie się temu, że
@guilmonn: Nie dziwie się czemu szeregowy pracownik "nie siedzi z szefem przy okrągłym stole przy podziale zysków z firmy". Dziwię się, czemu niektórzy szefowie oczekują zaangażowania od szeregowych pracowników, jak gdyby ci "siedzi z szefem przy okrągłym stole przy podziale zysków z firmy". Rozumiesz?
Ja jesteś kierowcą auta to wkurzają cie rowery a jak jedziesz na rowerze - wkurzają cie auta.
Jak szukasz pracy to cie #!$%@? że nie podają wynagrodzeń, nie odpisują na wysłanie CV, a potem oczekują zaangażowania tak jakby przekładanie papierów było celem twojego życia.
Jak jesteś szefem to narzekasz na na roszczeniową postawę i brak zaangażowania. Przecież zawsze tak było.
Jedni i drudzy mają
A już największą zgrozą dla ludzi jak ta pani jest sytuacja, gdy pracownik etatowy w czasie wolnym będzie