Chciałem kupić nowe auto. Policzyłem ile kosztuje finansowanie...
Policzyłem ile kosztuje finansowanie samochodu w najmie i jak nie do końca mówi się prawdę.
drogowiec12 z- #
- #
- #
- #
- 421
Policzyłem ile kosztuje finansowanie samochodu w najmie i jak nie do końca mówi się prawdę.
drogowiec12 zDrodzy Wykopowicze. Od jakiegoś czasu rozglądam się za nowym samochodem. Chce kupić samochód nowy i mieć spokój na 10 lat. Ostatnio poszedłem do salonu japońskiej marki. Oglądam Hybrydę, cena ok. 120 tyś zł. Sprzedawca zaproponował mi wzięcie samochodu w najem długoterminowy. Warunkował to tym, że spłaca się utratę wartości z potem auto można wykupić albo oddać. Myślę, sobie może to nie takie głupie. Wydrukował mi ofertę a ja poszedłem z nią do domu by to sobie policzyć.
Jak wygląda najem?
1. Wpłacasz jakąś kwotę ja chciałem 30% = ok 35 tyś zł
2. Spłacasz raty przez 48 mc w kwocie ok. 1100 zł
3. Na koniec spłacasz ratę balonową ok. 75 tyś zł.
Myślę sobie... Ile wyjdzie mnie to auto: 35 tyś zł + 48*1100 zł + 75 tyś zł = ok 163 tyś zł.
Zaraz zaraz...
Przecież na początku wpłacam 35 tyś zł więc "kredytu" biorę (120 tyś zł - 35 tyś zł) = 85 tyś zł
A w ratach i wykupie musze oddać: 48*1100 + 75 tyś zł = 127 000 zł.
Czyli...
gdyby spojrzeć na to w aspekcie kredytu to samochód jest oprocentowany w skali roku na poziomie ok. 21% !!! Dodam iż wpisałem w google hasło "ranking kredytów samochodowych" i średnio można coś dostać w na poziomie 12-14%.
O co mam ból "d***" spytacie? Generalnie o to, że oferta jest niejasno sprecyzowana. Spytałem sprzedawcę jak to jest oprocentowane, to nie umiał odpowiedzieć. Dodatkowo reklamują usługę: Spłacasz utratę wartości a potem auto możesz oddać. Realnie wygląda to tak, że spłacasz samochód i dodatkowo musisz dopłącić 35 tyś zł.
Teoretycznie gdybym miał spłacać utratę wartości tak jak to sprzedawca reklamuje to powinienem płacić ok 1100 zł i tyle. (na koniec i tak doliczają jakieś opłaty za zużycie samochodu itp) ;-) Generalnie nie polecam lepiej brać kredyt. Wyjdzie taniej ;D
Komentarze (421)
najlepsze
W p0lsce nie liczy się ile będzie Cie kosztowało auto.
Ty poszedłeś do salonu liczyć, do salonu idzie się w celu obejrzenia co najbardziej #!$%@? sąsiada.
Potem idziesz do działu sprzedaży i mówisz że chcesz Passata z biedą w środku, 1.5tsi, i w wynajmie długoterminowym, potem pan w salonie mówi Ci ile to kosztuje, a Ty chcesz zjechać z raty więc mówisz poproszę limit 10 tysięcy kilometrów
Za gotówkę to auto będzie za 9 miesięcy. Ale jak w najmie to od ręki...
W dodatku niech Ci się przytrafi konieczność przekroczenia limitu deklarowanego przebiegu to płacisz dodatkowo jak za zboże.
Znajomy musiał z dzieckiem jeździć do lekarza do miejscowości odległej o 200km i po jakimś czasie przeliczył, ze bardziej opłaca mu się taksówkę brać.
Niby masz to auto i niby niczym się nie martwisz a tak naprawdę go nie masz i spłacasz firmie, która nie dość
Spłacasz auto 3 lata, zostajesz z niczym i jeszcze musisz na koniec dopłacić xD
Takie najmy maja sens tylko w przypadku dużych firm które potrzebują całej floty skód octavii dla swoich przedstawicieli handlowych. Niestety jest to pułapka na ludzi którzy za bardzo chcą mieć auto na
- jaką wplate?
- no na początku ile wpłaciłeś, że po 200 euro płacisz?
- nic nie wplacilem
-
Jak chcesz z wykupem, bo bierzesz 1% na koniec.
Ja biorę teraz leasing na 107%, czyli wpłata + raty + wykup to 107% samochodu, więc robisz coś źle.
P.S.
90% komentarzy tutaj pisanych jest ze świetlicy szkolnej, więc ostrożnie.
W UK wziąłem samochód za 13k funtów finance 4.1% Apr, wpłaty miałem 3k 48 rat, bank halifax.
#!$%@? ludzie może czas wyjść na ulicę, na prawdę wolałbym dokładać cegiełkę do rozwoju swojego kraju swoją pracą a tak po prostu z rozsądku wyjechałem za granicę i póki co nie ma opcji na powrót.
@Pebejg nie wszedzie jest drogo jak w polsce xD