Hehe, ale przecież ta banda populistów doskonale o tym wie. Ci ludzie, przynajmniej w części są doskonale świadomi swoich działań, np. taki pinokio czy szef wszystkich szefów. Oni po prostu boją się o swoje stołki.
Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że ludzie zapomnieli. Dla większości postsolidarnokomunistycznych Polaków Balcerowicz to był spisek neoliberałów i przerwa w realizacji programu Solidarności. Także teraz wracamy na docelowe tory państawa opiekuńczego i hiperinflacji z których podstępem Polskę zdjęto 30 lat temu.
To jest niewątpliwym sukces PiSu, że uświadomił co bystrzejszym socjalistom, że gospodarka centralnie sterowana nie działa. Przynajmniej mam taką nadzieję, sądząc po wykopujacych osobach.
Tak właśnie rząd okrada nas z resztek oszczędności. W imię wizji kaczafiego. Komuna X.0 w wykonaniu pisuarów trwa i nic z tym nie możemy zrobić. No chyba że zaczniemy podpisywać z pracodawcą umowy i wypłaty w euro czy dolarach...
Sęk w tym, ze komuchom u władzy w 82 i w latach późniejszych nic nie ubyło ze stołu. Co więcej, po 89 dalej był suto zastawiony, już po przemalowaniu się w demokratę można było wciąż być posłem, jeszcze się na prywatyzacji coś zarobiło albo jak Urban poszło w komercję. Czy tym razem będzie inaczej?
Ludzie się nauczyli że ten kto stoi wyżej ten ma więcej racji. Ksiądz stoi na ambonie i jak powiedział na kogo głosować to ludzie zrozumieli. Rydzyk mówił żeby mądrze głosować i pokazywał wszystkich pisowów w kościołach. Ludzie uwierzyli. Tusk był zły bo był zły. Trzaskowski był zły bo nie zna języków i nic mądrego nie umie powiedzieć. Jak to dobrze że nam takiego poliglotę wybrali. Stare baby jeszcze mogę zrozumieć bo na
wiekszosc polakow to debile ktorzy nie powinni miec prawa glosu mowie o ludziach starych ktorym już pod kopułą nie styka oraz wszelkiej masci patologii ktora nie powinna miec prawa rozmnażania sie
Ten wpis to kwintesencja chłopskorozumizmu (w złym tego słowa znaczeniu, bo chłopski rozum wbrew pejoratywnej narracji na wykopie jest niczym innym jak bezlitosnym matematycznym wnioskiem empirycznym wyciąganym z danego faktu lub zjawiska i sprawdza się w większości przypadków)
Indeksacja wynagrodzenia do poziomu inflacji po pierwsze spowolni wzrost inflacji, bo utrzyma wartość nabywczą w różnym stopniu tejże.
Po drugie ustabilizuje wszystkie wskaźniki, opłaty daniny zależne od płacy minimalnej, średniej krajowej itd. ponieważ usztywni
@rachuneksumienia: niby dobrze mówisz a jednak źle. Jeśli minimalna idzie zbyt w górę, a rynkowa stoi, to jest chora sytuacja i patologia. Jeśli już podnosić minimalną to raczej uzależnić od rynkowej. Ten rząd wymyślił sobie, że minimalna ma dojść do 4000 zł w ciągu iluś tam lat i dąży do tego nie oglądając się na nic. To jest CHORE.
@rachuneksumienia: po pierwsze - podwyżka wynagrodzenia powoduje zwiększenie kosztów pracodawcy, a to powoduje wzrost cen i spadek siły nabywczej wynagrodzenia. po drugie - jakie wskaźniki ustabilizuje? opłaty i daniny tzn. zus, nfz wzrosną. fluktuacje czego? po trzecie - dlaczego miałaby zmniejszać atrakcyjność zadłużania się? po czwarte - ok, gdyby jej nie było, to też można by precyzyjnie planować budżet po piąte - podwyżki cen na rynku nie biorą się "pod pretekstem"
Komentarze (36)
najlepsze
@wilo888: myślę, że teraz są warte dużo więcej niż papier
https://www.wykop.pl/link/6819039/nowe-pseudo-stany-nadzwyczajne/
Nie ma szans na protesty. A jak komuś coś odwali to lecimy z c19 i pełen lockdown niepokornej grupy. Dziel i rządź.
Chiny pokazują jak tresuje się całe grupy. Grzecznie teścik w kolejce.
No chyba że zaczniemy podpisywać z pracodawcą umowy i wypłaty w euro czy dolarach...
Czy tym razem będzie inaczej?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@KEjAf: Ciekawe jak to będzie wyglądać dla roku 2022 https://www.projektexplicite.pl/miary-podazy-pieniadza/
mowie o ludziach starych ktorym już pod kopułą nie styka oraz wszelkiej masci patologii ktora nie powinna miec prawa rozmnażania sie
Indeksacja wynagrodzenia do poziomu inflacji po pierwsze spowolni wzrost inflacji, bo utrzyma wartość nabywczą w różnym stopniu tejże.
Po drugie ustabilizuje wszystkie wskaźniki, opłaty daniny zależne od płacy minimalnej, średniej krajowej itd. ponieważ usztywni
po pierwsze - podwyżka wynagrodzenia powoduje zwiększenie kosztów pracodawcy, a to powoduje wzrost cen i spadek siły nabywczej wynagrodzenia.
po drugie - jakie wskaźniki ustabilizuje? opłaty i daniny tzn. zus, nfz wzrosną. fluktuacje czego?
po trzecie - dlaczego miałaby zmniejszać atrakcyjność zadłużania się?
po czwarte - ok, gdyby jej nie było, to też można by precyzyjnie planować budżet
po piąte - podwyżki cen na rynku nie biorą się "pod pretekstem"
Komentarz usunięty przez moderatora